poniedziałek, 7 marca 2022

"I want you" Z.K. Marey

 "I want you" Z.K. Marey, Wyd. Novae Res, Str. 318

Polowanie na miłość czas zacząć!


Zaintrygowana opisem oraz pierwszymi pozytywnymi opiniami powieści "I want you" długo nie namyślałam się czy dać jej szansę. Potrzebowałam czegoś lekkiego, przyjemnego i romantycznego a Z.K. Marey pojawiła się w idealnym momencie.

Chociaż opis fabuły wydaje się dość oklepany a sama historia nie ucieka od licznych schematów to z zaskoczeniem muszę zauważyć, że bardzo miło było mi zatopić się w tej historii i poznać losy głównej bohaterki. Autorka przedstawiła całą sytuację w ciekawy sposób i to na pewno przekonało mnie ostatecznie do powieści, ale plusem okazała się również sama emocjonalna otoczka czy nawet podjęte motywy w pełni skupiające na sobie uwagę czytelnika.

Dwudziestopięcioletnia Lana LeBlanc przegrała zakład ze swoją przyjaciółką i musiała zapolować w nocnym klubie na obcego mężczyznę. To miała być jedna noc spędzona bez żadnych zahamowani. I choć dla koleżanki dziewczyny pomysł ten wydawał się iście diabelski i pomysłowy to sama Lana ogromnie przeżywała sprawę jako dziewczyna nieśmiała oraz niepewna swojej kobiecości. Bardzo podobało mi się takie ujęcie głównej bohaterki: postawionej w obliczy wielkiego, indywidualnego wyzwania. Poczułam tym samym subtelną więź z Laną i jestem pewna, że wiele czytelniczek również się z nią utożsami, bo czy wielka przygoda bez zobowiązań to nie intrygująca myśl, szczególnie dla kogoś kto na co dzień nigdy by się na to nie odważył? 

Oczywiście w życiu bohaterki pojawi się ktoś szczególny, kto wcale nie będzie chciał jedynie nocnych atrakcji. Będzie więc romantycznie, słodko i uroczo, ale w przemyślany i możliwy do przyjęcia sposób. To taka historia na pocieszenie dla czytelniczek, które same nie wiedzą czy odważyć się na jakiś szalony krok, niekoniecznie taki jak Lana, ale po prostu bodziec ku odwadze, ku realizacji marzeń, ku pójściu naprzeciw samemu sobie. Bardzo podobała mi się prostota fabuły i jednocześnie głębsze przesłanie, które wspólnie zadziałały na moją wyobraźnię.

"I want you" oceniam jako bardzo pozytywne, sympatyczne zaskoczenie! Historia okazała się strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o mój gust a sam romans nie był przesłodzony tylko szczery i konkretny. Nie widać tutaj różnic między debiutem a powieścią pisaną z zaangażowaniem i doświadczeniem, ponieważ jedynym minusem książki jest fakt, że czyta się ją zdecydowanie zbyt szybko i pozostawia po sobie apetyt na więcej. 

5 komentarzy:

  1. Zaintrygowała mnie ta historia i z miłą chęcią poznam ją bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że romans nie był taki przesłodzony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie nadążam za tymi wszystkimi nowościami. Tyle interesujących książek, a tak krótka doba 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy będę miała ochotę przeczytać coś tego gatunku, wezmę pod uwagę ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubie poczytac takie ambitne romanse od czasu do czasu. Zapisze na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń