Pewnego dnia spotkasz złodzieja, który zrobi wszystko, by skraść twoje serce.
Słodka, urocza i romantyczna historia wydaje się idealnym wyborem na nadchodzące ciepłe popołudnia. Nie miejcie jednak złudzeń - to nie naiwna historyjka, ponieważ bohaterowie pokażą pazur a ich przyszłość pełna będzie niebezpiecznych wydarzeń.
Na początku podeszłam do lektury dość sceptycznie. Szukałam czegoś lekkiego i niezobowiązującego, ale miałam również ogromną ochotę na dobry romans z kilkoma pobocznymi motywami. Chciałam oderwać myśli od codzienności i jednocześnie zaangażować się w rozgrywane wydarzenia. Bałam się, że "Good boys do bad things" niekoniecznie spełni wszystkie te oczekiwania, ale zupełnie niepotrzebnie - było sympatycznie i nawet zaskakująco.
Główna bohaterka, Audrey, to dziewczyna z wielkimi marzeniami. Sukcesywnie dąży do realizacji zadań na szczeblu zawodowej kariery i chce zasiąść na tronie wielkiego świata prawa. Jednak głównym problemem dziewczyny jest jej łatwowierność, lekkomyślność, która często błędnie wpływa na jej wybory, ponieważ dziewczyna niewiele w życiu przeżyła i żyje w szczęśliwej bańce. Kiedy spotyka na swojej drodze chłopaka z innej bajki oczywistym jest, że zakochuje się w nim po uszy. Na szczęście Vincent pokazuje jej jak powinno się korzystać z życia w sposób warty zapamiętania.
Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z kreacją bohaterów. Mimo, że główna bohaterka niekoniecznie przypadła mi do gustu swoim postępowaniem to i tak z zaciekawieniem obserwowałam jej losy, ponieważ była w pełni wiarygodna i szczera w przekazie. Uważam jednak, że to Vincent skradł całe show pokazując się jako tytułowy bad boy, niegrzeczny chłopiec, który zawsze dostaje to czego chce a jednak ma w sobie spore pokłady empatii i zrozumienia. Czułam pracę autorki włożoną w tą dwójkę choć ucierpiał na tym trochę drugi plan, ponieważ poboczne postacie wciąż są mi niekoniecznie znane a przeszłość jest jedynie wzmianką przygotowującą grunt do - mam taką nadzieję - kontynuacji.
"Good boys do bad things" to sympatyczny romans z niebezpieczeństwem w tle. Mroczny główny bohater zaprasza nas w pełną emocji podróż za zakrętem której czeka na nas prawdziwa niewiadoma. Z zaskoczeniem zauważam, że bardzo miło spędziłam czas obserwując losy głównych bohaterów i trzymałam za nich kciuki! Autorka zaserwowała nam romans pełen niespodzianek z apetytem na kontynuację.
Na razie zrezygnuję z czytania tej książki.
OdpowiedzUsuńDobrze, że główna bohaterka okazała się wiarygodną postacią. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej przyjaciółki.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka 😃
OdpowiedzUsuń