czwartek, 14 kwietnia 2022

"Prawdziwa narzeczona" Wiktoria Lange

"Prawdziwa narzeczona" Wiktoria Lange, Wyd. Niezwykłe, Str. 278


To koniec. Umowa została rozwiązana.


Pamiętacie przebieg wydarzeń z "Fałszywej narzeczonej" od Wiktorii Lange? Dziś możemy przeczytać o tym co wydarzyło się dalej w życiu bohaterów. Czy ich historia dobiegła końca? A może finał pierwszego tomu był tylko wstępem do bardziej emocjonalnej opowieści?

Autorka snuje opowieść w typowo romantycznym stylu, mamy więc parę głównych bohaterów, którzy aktualnie są ze sobą dość mocno zwaśnieni oraz uczucie, które nie chce przestać wpływać na bicie ich serca. To prosta, lekka historia o drugich szansach, wybaczaniu a także uczeniu się na własnych błędach. Nie uciekniemy tutaj od dość schematycznej fabuły, ale nie jest to jednocześnie argument przeciw tej książce - wręcz przeciwnie, ponieważ możliwy do przewidzenia bieg wydarzeń koi nerw i pozwala po prostu czerpać radość z czytania książki.

Conor Miller dostał to czego oczekiwał a jego genialny układ został rozwiązany. Nie było nic ponad wpisane w to korzyści, więc dlaczego jego serce wciąż tęskni za Olivią? Czy wykazał się odwagą i tchórzostwem pozwalając odejść swojej fałszywej narzeczonej? W głowie Conora myśli nabierają zaskakującego tempa, ale łatwo można zrozumieć, że żałuje swoich działań i tęskni za Olivią. Polubiłam głównego bohatera i kibicowałam mu w drodze do zrozumienia swojego błędu, jednak wybranka jego serca niekoniecznie zdobyła moje uznanie. Stawiam na bohaterki bardziej dojrzałe emocjonalnie oraz zrównoważone, więc wiele zachowań Olivii wzbudzało moje mieszane uczucia, ale przeczytałam kontynuację ich losów do samego końca i nie miałam ochoty odkładać lektury.

Fabuła jest banalnie prosta i na próżno szukać w niej ukrytych znaczeń. Mamy na pierwszym planie romans, który przejmuje nad wszystkim kontrolę i tylko to się liczy. Trochę żałuję, że autorka nie pokusiła się o lepsze dopracowanie pobocznych wątków i nie wprowadziła dodatkowych wydarzeń co na pewno uwiarygodniłoby fabułę, ale czytając tylko to co otrzymałam mogę napisać, że bawiłam się sympatycznie i wybrałam lekturę w odpowiednim czasie - jako niezobowiązujący przerywnik pomiędzy innymi gatunkami.

"Prawdziwa narzeczona" to kontynuacja na poziomie wcześniejszego tomu - lekka, przyjemna, niezobowiązująca. To propozycja na leniwe popołudnie, kiedy mamy jedynie ochotę na przyjemny romans bez dodatkowych atrakcji. Wiktoria Lange pisze o drugich szansach, odkupieniu win a także zmianie nastawienia podyktowanej przez serce, czyli oto przed nami scenariusz pisany przez prawdziwe życie.

5 komentarzy:

  1. Musiałabym najpierw przeczytać pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi ciekawie, ale nie czytałam jeszcze pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się być lekkim romansem, w sam raz na odprężenie po ciężkim dniu 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie lektury jako "przerywnik" są super, gorzej, jeśli serio oczekuje się czegoś mocnego i dobrego ;)

    OdpowiedzUsuń