czwartek, 12 maja 2022

"Don't Leave Me" Lena Kiefer

"Don't Leave Me" Lena Kiefer, Tyt. oryg. Don't Leave Me, Wyd. Jaguar, Str. 424


Trzymający w napięciu finał trylogii Don’t Love Me!


Wszyscy z napięciem wyczekiwaliśmy finałowego tomu powieści Leny Kiefer. Wszystko w tej historii mogło się wydarzyć, bo przecież los był dla bohaterów ogromnie nieprzychylny. Miałam cichą nadzieję, że autorka z przytupem zaserwuje nam ostateczną opowieść po brzegi wypełnioną emocjami, ale nie spodziewałam się, że część trzecia okaże się tak dobra, tak pomysłowa i tak idealnie zamykająca losy moich ulubionych bohaterów.

Na początku muszę zaznaczyć, że najważniejsza jest tutaj chronologia. To seria, której tomy są ze sobą ściśle powiązane, więc bez znajomości początku odradzam sięganie od razu po finał. Zapewniam jednak, że żadna romantyczka nie pożałuje czasu poświęconego tej trylogii, ponieważ to piękna, piekielnie wciągająca historia z masą różnorodnych emocji, która nie tylko zaskakuje na każdym kroku, ale i zmusza czytelnika do nieustannego myślenia o tym co wydarzy się na kolejnym zakręcie.

Wszystko było możliwe w tej historii a jednak Kiefer i tak nas zaskoczyła. Od samego początku mieszała gatunki, nie pozwalała, by jej romans był nijaki i typowy, sięgała po oryginalność oraz nietypowość co ostatecznie zaowocowało serią jakiej jeszcze nie było. W wielkim napięciu czekałam więc na to co wydarzy się w finale, bo przecież los Kenzie i Lyall wcale nie był taki pewny. Nawet jeśli mogliśmy mówić o ich wspólnym szczęściu to i tak wciąż wydawało się jedynie pozornym oddechem od trudnych chwil. Czy dziewczynie wystarczy zaufania, by obdarzyć chłopaka oskarżonego o okrutne czyny? Czy Lyall jest naprawdę niewinny?

Intrygi, niedomówienia, domysły oraz liczne przeciwieństwa ponownie staną na drodze bohaterów, by ostatecznie udowodnić czy siła ich miłości jest w stanie stawić czoła niepowodzeniom. Wielowątkowa fabuła oraz nietuzinkowe postacie pozwolą nam przeżywać skrajne emocje i drżeć o ich wątpliwe szczęście, ponieważ ta historia wkrada się do serca i umysłu czytelnika nie pozostawiając go biernym ani przez moment. Autorka zaserwowała nam jazdę bez trzymanki, opowieść wiarygodną i rewelacyjnie dopracowaną, która jednocześnie może pochwalić się bardzo dobrze poprowadzoną przemianą bohaterów, którzy dojrzewali na naszych oczach wraz z kolejnymi pokonywanymi barierami.

Przygotujcie się na niespodziewane, ponieważ Lena Kiefer nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Uwielbiam całą jej serię, ale muszę przyznać, że to finałowy tom, czyli "Don't Leave Me" przywołał najwięcej sprzecznych emocji. Zarwałam nos dla Kenzie i Lyalla, by w końcu dowiedzieć się jak zakończy się ich przygoda i jestem dumna z autorki, ponieważ wykorzystała w pełni potencjał swojej powieści i stanęła na wysokości zadania. Otrzymałam lekturę pełną zwrotów akcji, zaskoczeń oraz silnych emocji przez co wiem, że szybko nie zapomnę tej wyjątkowej przygody.

4 komentarze:

  1. Takie sprzeczne emocje uwielbiam w tego typu książkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria jeszcze przede mną, a recenzje kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam poprzednich tomów, ciekawy tekst. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że finałowy tom tej serii cię nie zawiódł. Ja być może kiedyś sięgnę po nią 😊

    OdpowiedzUsuń