"Śmieci wyrzucane przez człowieka opowiadają jego prawdziwą historię. Bo, w przeciwieństwie do ludzi, śmieci nie kłamią".
Donato Carrisi pojawia się na scenie jak zawsze - z przytupem i pewnością siebie. Wszystkie jego powieści trzymają wysoki poziom a każdy nowy tytuł jest obietnicą wielkiej, niebezpiecznej przygody. Nic więc dziwnego, że z niecierpliwością czekaliśmy na premierę "Jestem otchłanią", która na szczęście okazała się idealnym odzwierciedleniem charyzmatycznego stylu autora.
Uwielbiam takie mroczne, nieprzewidywalne, przeszywające historie. Uwielbiam również pomysłowość Carrisi oraz jego brak zahamowań. Otrzymujemy więc mieszankę wybuchową, lekturę, która porządnie miesza nam w głowie, zmusza do intensywnego myślenia oraz prowadzi przez bardzo zagadkową opowieść, której rozwiązania nie możemy być pewni do samego końca. Jeśli miałabym porównywać nowe dzieło autora do jego wcześniejszych książek to przyznaję, że pod względem intrygi oraz dopracowania ta historia śmiało mogłaby stanąć na czele.
Nikt nie spodziewał się, że na podstawie tego co wyrzucamy do kosza wnikliwy obserwator potrafi wyłowić swoją ofiarę. Zwykły mężczyzna zajmujący się spotkaniem okazał się bezwzględnym drapieżnikiem. Donato Carrisi gra na naszych emocjach udowadniając, że w pędzie życia umykają nam istotne szczegóły a każdy najmniejszy ruch może być wstępem do tragicznych wydarzeń. O tym przekonał się nasz główny, niepozorny bohater, uratowana przez niego dziewczynka oraz pewna kobieta z misją. Co ich łączy? Pozornie nic, ale według otchłani - wszystko.
Fabuła na początku może wydawać się banalna, ale zadaniem autora było porządne jej zagmatwanie wraz z pojawiającymi się wątkami i Carrisi wykonał swoją pracę wzorowo. Otrzymujemy mroczną, niepokojącą, budzącą wiele skrajnych emocji fabułę, która wielokrotnie szokuje. Na równi z intrygującymi i dobrze wykreowanymi bohaterami poznajemy opowieść pełną ukrytych znaczeń, o człowieczeństwie, naturze, ludzkich odruchach, o niewinności dziecka oraz wychowaniu, które rzutuje na naszą przyszłość. Spodziewajcie się niespodziewanego a autor na pewno pozytywnie Was zaskoczy.
"Jestem otchłanią" to głęboki obraz składający się na wiele warstw. Thriller zagadka, pozwalający czytać między wierszami, nie pozostawiający czytelnika biernego na to co dzieje się dookoła. Donato Carrisi jak zawsze w pierwszej kolejności skupia się na emocjach, ale istotą jego powieści jest całokształt, który wciąga, intryguje i budzi napięcie od pierwszej do ostatniej strony.
Potrafisz zachęcić:)
OdpowiedzUsuńCenię książki, które nie pozwalają na bierność i w pewnym sensie wciągają Czytelnika w akcję.
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo mocno zainteresowana przeczytaniem tej książki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego autora, mroczny klimat jego książek, wszystkie zawirowania, psychologiczne igraszki i niepokojące sekrety :)
OdpowiedzUsuńPóki co nie mam w planach tej książki, ale kto wie... może kiedyś 😉
OdpowiedzUsuńWczoraj ściągnęłam sobie tę książkę na czytnik z Legimi.
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuń