poniedziałek, 20 czerwca 2022

"Anne z Avonlea" Lucy Maud Montgomery

"Anne z Avonlea" Lucy Maud Montgomery, Tyt. oryg. Anne of Avonlea, Wyd. MG, Str. 432


Musimy dążyć do ideału, choćbyśmy nigdy nie mieli go dosięgnąć.


Klasyka literatury jest ostatnio w cenie a seria Ania z Zielonego Wzgórza króluje na księgarnianych półkach w przeróżnych szatach graficznych oraz tłumaczeniach. Cieszę się ogromnie, że sięgamy po tak wyśmienite książki i nie zapominamy o tym co wydane było w przeszłości a jedyny dylemat polega na tym jak wybrać tą najlepszą wersję. Moje serce skradła seria Wydawnictwa MG, która przekonuje do siebie okładką, ilustracjami oraz klasycznym tłumaczeniem.

O losach Ani pisać można w nieskończoność, ale kto nie zna tej rudej, charyzmatycznej dziewczynki? Kiedyś byłam wielką fanką wspaniałej ekranizacji z cudowną rolą Megan Follows a dziś przyznaję, że lektura jest zupełnie innym poziomem i bardziej wpływa na wyobraźnię. W dodatku pisana stylem znanym tylko w twórczości Lucy Maud Montgomery, który skupia się na detalach z codziennego życia, nie zapomina o przyrodzie i idealnie w punkt oddaje naturę człowieka.

Kontynuacja losów Ani opiera się na wydarzeniach z części pierwszej, więc wszystkich zainteresowanych odsyłam do poznania serii z zachowaniem chronologii. To nostalgiczny powrót do dzieciństwa oraz jedna wielka przyjemność pobudzania wyobraźni wraz z tak cudowną bohaterką, więc warto na moment porzucić wszystkie czytane lektury. Obserwujemy jak Ania wchodzi w dorosłe życie, jak zmienia się pod natłokiem przeżytych doświadczeń, jak porzuca własne marzenia na rzecz zdobytej rodziny, bo nie chce pozostawiać Maryli samej na Zielonym Wzgórzu. Podczas czytania więc szczery uśmiech na zmianę przeplata się ze łzami wzruszenia, ponieważ ta historia trafia w sam środek serca.

Ania nie załamuje rąk a wręcz przeciwnie: uczy nas ciężkiej pracy i pokonywania przeciwności losu. Pokazuje, że jedno wydarzenie może być wstępem do nowych decyzji i zmian, które czasami wychodzą nam na lepsze. Dziewczyna zatrudnia się w szkole, w której do niedawna sama była pilną uczennicą i kształtuje nowe pokolenie na podstawie własnych doświadczeń. Nie zapomina przy tym jednak o własnych marzeniach dbając o swój indywidualizm oraz niepowtarzalny urok. Anię można bez problemu postawić sobie jako wzór do naśladowania, jako osobowość silną i niezależną, która nigdy nie traci hartu ducha i nie załamuje się pod wpływem niepowodzeń. 

Uwielbiam twórczość Lucy Maud Montgomery a do serii Ania z Zielonego Wzgórza mam ogromny sentyment. "Anne z Avonlea" wypada rewelacyjnie jako kontynuacja i wciąż utrzymuje wysoki poziom, który wpływa na wyobraźnię czytelnika. Prezentuje sobą mnóstwo ponadczasowych wartości, życiowych mądrości oraz możliwych do wykorzystania rad a dodatkowo wznowienie pod skrzydłami Wydawnictwa MG zachwyca cudowną szatą graficzną.

5 komentarzy:

  1. Mam ogromny sentyment nie tylko co serii z Anią, ale również do wszystkich książek Autorki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam pierwszej części, aż wstyd przyznać. I ciągle się zbieram. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To dla mnie klasyka, często wracam do kolejnych tomów. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ANIA Z AVONLEA. ANIA. ANIA. JAK NA OKŁADCE, NIE ZIELONEJ! ANNE Z AVONLEA ZROBIŁY MARGINESY, INNA TŁUMACZKA, WIELKA ROZRÓBA W NECIE, ŻE INNE TŁUMACZENIE. MG WYDAŁO ANIĘ W STARYM TŁUMACZENIU. HALO! DĄŻMY DO IDEAŁU.

    OdpowiedzUsuń