Czy ulubieniec turystów i kobieta zostali zamordowani przez tę samą osobę?
Lubicie komedie kryminalne? Ja za nimi przepadam! Szczególnie latam, gdy poszukuję niezobowiązującej, ale pochłaniającej lektury, której zadaniem będzie zaciekawienie czytelnika oraz przywołanie pozytywnych emocji. Idąc tym tropem trafiłam na lekturę "Lokatora do wynajęcia" i przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę!
Tytuł możecie kojarzyć z pierwszego wydania, które swoją premierę miało kilka lat wcześniej. Przyznaję, że sama przeszłam wtedy obok tego tytułu obojętnie a dziś nadarzyła się okazja, by nadrobić zaległości. Na całe szczęście! Są bowiem takie książki, które idealnie wpasowują się w gust czytającego i bez wątpienia proza Iwony Banach do takich należy: świetnie bawiłam się śledząc losy bohaterów, szczerze śmiałam i z zaciekawieniem obserwowałam przebieg dalszych wydarzeń.
Już od pierwszych stron witają nas bardzo charyzmatyczni bohaterowie. Poznajmy Miśkę zarabiającą na życie jako tytułowy lokator do wynajęcia oraz Noldiego, jej oryginalnego wspólnika. Ich najnowszy projekt wiąże się z wyprawą do Zakopanego, ponieważ czeka tam na nich góralski domek. Niestety pech chce, że już pierwszego dnia pojawiają się znaki i problemy sugerujące, że nie będzie to zwykły wynajem a sam Noldi - osiłek o romantycznym sercu, będzie musiał przezwyciężyć swój strach do pająków i duchów, by rozwikłać zagadkę morderstwa oraz tajemniczej dziewczyny pojawiającej się na strychu.
Fabuła bogata jest w wydarzenia i nieustannie coś się tutaj dzieje. Lekki styl autorki dynamicznie popycha więc akcje na przód a my możemy delektować się tą uroczą oraz zabawną komedią pomyłek, która jednocześnie bardzo dobrze sprawdza się w roli kryminału. Ogromnie polubiłam głównych bohaterów w towarzystwie których spędziłam cudowny czas a ich kreacja okazała się wielowymiarowa i szczera. Miśka to silna dziewczyna, która musiała zakasać rękawy u boku wielkiego mężczyzny o słabym sercu i ta ich wspólna przygoda podniosła mnie na duchu, szczerze rozbawiła a także przywołała pozytywne emocje związane z niebanalnym wątkiem romantycznym.
"Lokator do wynajęcia" to książka, która aż prosi, by zabrać ją ze sobą na wakacje. Utrzymuje nas w dobrym nastroju, serwuje wielką przygodę i zapoznaje z bohaterami, z którymi od pierwszych stron nawiązujemy nić porozumienia. Lektura szczera, lekka i z błyskotliwymi dialogami na pierwszym planie, więc śmiało mogę napisać, że wyróżniająca się spośród tłumu i zdecydowanie zasługująca na uwagę. Polecam!
Fajna, wakacyjna lektura, którą chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się teraz taka książka na poprawę nastroju.
OdpowiedzUsuńOstatnio chodzi za mną ten gatunek, więc pewnie w przyszłości skorzystam z Twojej polecajki. :D
OdpowiedzUsuń