wtorek, 12 lipca 2022

"Caraval" Stephanie Garber

"Caraval"
Stephanie Garber, Tyt. oryg. Caraval, Wyd. Poradnia K, Str. 368


"Każdy posiada moc kształtowania tego, co nadejdzie, jeśli tylko zdobędzie się na odwagę by walczyć o to, na czym mu zależy."


Czy piękna okładka zawsze zapowiada równie piękne wnętrze? Nie zawsze. Jednak w przypadku tej historii połączenie okazało się idealne!

Zapowiedź spełnienia jednego życzenia jest dla Scarlett i Telli było bodźcem do działania. Wychowane na maleńkiej wyspie przez ojca, który zawsze liczył się wyłącznie sam ze sobą, chcą uciec od okrucieństwa i sterowania ich życiem. Gdy przychodzi zaproszenie do Caravalu, tajemniczej gry w której stawką jest wygranie spełnienia życzenia, dziewczyny nie wahają się ani chwili. Z nadzieją na udział w ceremonii jako goście honorowi samego mistrza Legendy dziewczyny mają nadzieję, że wyprawa pozwoli im wyrwać się spod ramion apodyktycznego ojca.

Pomysł na fabułę to połączenie pokręconej wizji powieści dystopijnej z wizją rozgrywek na miarę "Igrzysk śmierci". Nie jest to może kluczowe porównanie pod względem fabuły, ale na pewno dobrego wykonania i rozegrania poszczególnych wydarzeń. Główne bohaterki marzą o tym, by uwolnić się z sideł ojca i zrobią wszystko co w ich mocy, by zakończyć swoją udrękę. Nie podejrzewają tylko, że zaproszenie na ceremonię jest również rozpoczęciem gry. Więc gdy Scarlett pojmuje, że uprowadzenie Telli to wstęp do rozgrywek, nie waha się ani chwili. Chwała jej za to, bo choć obie dziewczyny zjednały sobie moją sympatię niemal od razu, to przyznaję, że właśnie postać Scarlett najbardziej skupiła na sobie moją uwagę. Okazała się dziewczyną niezwykle silną, odważną i pewną siebie w tym co robi, choć przebija się przez to wszystko przerażenie związane z kolejnymi wyzwaniami. Przeczuwałam, że to będzie dobrze wykreowana postać i nie zawiodłam się w najmniejszym stopniu.

Autorka wciągnęła mnie w niesamowicie pokręcony świat Caravalu. Świat tajemniczy, magiczny i bardzo, bardzo kuszący, czyli innymi słowy mądrze i wiarygodnie wykreowany. Doroczna gra, obiecująca wyjątkową nagrodę, wiąże się z walką nie tylko na poszczególnych poziomach, ale wprowadza też motyw pozorów, które igrają sobie nie tylko z samymi uczestnikami, ale i z czytelnikiem, wodząc go za nos i nie pozwalając na szybkie rozwiązanie zagadki. Natomiast tam, gdzie nic nie jest do końca takie, na jakie wygląda - pojawia się magia, która wprowadza największy zamęt i cudowny klimat baśni. Choć przyznaję, że nie jest to na pewno książka oczywista i obawiam się, że nie każdemu przypadną do gustu nietypowe metafory to ja czuję się w pełni przekonana do subtelnej poetyckiej wizji autorki. Metafor czy pięknych cytatów w tej powieści jest mnóstwo i to one budują cały jej urok, więc nie wyobrażam sobie, by mogło ich zabraknąć. 

Jedyne zastrzeżenie, jakie mam do tej powieści, to przebijające się przez pomysłowość elementy debiutu. Autorka jak na mój gust zbyt wiele razy powtarzała imię głównej bohaterki i zapominała o stosowaniu synonimów. To widoczne, ale nie na tyle, by zaważyło na wyjątkowości tej powieści. Jestem zachwycona i przede wszystkim zaintrygowana tym, jak potoczą się dalsze losy bohaterów i z przyjemnością zdecyduję się na kontynuację.

"Caraval" pobudza fantazję, sprawia że niemożliwe staje się możliwe a słowa zachwytu zmieniają się w wielką przygodę. Stephanie Garber wykorzystała potencjał swojej powieści jednocześnie pozostawiając spore pole do popisu w kontynuacji, więc tym bardziej cieszę się, że na horyzoncie można wypatrzeć już premierę drugiego tomu. Jeśli szukacie powieści idealnej na wakacje, pozwalającej oderwać myśli i przenoszącej do niezwykłego świata - oto idealna propozycja dla Was.

5 komentarzy:

  1. Mam komu zaproponować lekturę tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem już po lekturze i po napisaniu recenzji. Byłam zachwycona i wyczekuję już II tomu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja już czekam na swój egzemplarz i szczerze mówiąc, nie mogę się doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że intryguje mnie ten pokręcony świat, o którym wspominasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. W sam raz na nadchodzący urlop :)

    OdpowiedzUsuń