Po mieście krąży morderca nazwany przez prasę Rzeźnikiem.
Prosta, lekka i wciągająca historia opowiadająca o tym, że nigdy nie możemy być ostatecznie pewni swojej pozycji. Los bywa przewrotny, życie nieprzewidywalne a miłość zwala z nóg w najmniej odpowiednim momencie.
Propozycja od Brendy Joyce była dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem, bo chociaż żadnego gatunku literackiego się nie boję to przyznaję, że takie typowo kobiece książki nie są moim pierwszym, ani nawet drugim wyborem. A jednak potrzeba przeczytania czegoś przyjemnego i niezobowiązującego zwyciężyła, padło na wznowienie "Śledztwo panny Cahill" i przyznaję, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ historia dostarczyła mi sporej dawki przygody oraz bohaterów, których z miejsca polubiłam.
Obecny na drugim planie wątek kryminalny skupiający się na poszukiwaniach tajemniczego mordercy zwanego przez prasę Rzeźnikiem dodaje fabule dynamiki, ale prawda jest taka, że przede wszystkim skupiamy się na emocjach towarzyszących głównej bohaterce. Króluje tu miłość w najczystszej odsłonie i nawet jeśli tytułowa panna Cahill broni się przed nią rękami oraz nogami to chemia pomiędzy nią a komisarzem Braggiem widoczna jest jak na dłoni. I nie ma znaczenia, że fabuła jest przewidywalna, w tle grasuje seryjny morderca a przyjaciółka Fran jest w niebezpieczeństwie, bo kiedy do głosu dochodzi serce - rozum czasami musi zejść na drugi plan.
To prosta książka, której celem jest dostarczenie odpowiedniej porcji przyjemności i nic ponad to, ale czasami i takie historie są potrzebne. Brenda Joyce dobrze opowiada swoją historię, ucieka od nużących momentów, skupia się na aktualnej sytuacji i prezentuje zaskakująco dobrze oddane sylwetki bohaterów, więc wiedząc na co się piszę sięgając po powyższą lekturę nie mam wobec niej najmniejszych zastrzeżeń i uważam, że bardzo dobrze sprawdzi się jako lektura do poduszki. O "Śledztwie panny Cahill" nie mogę co prawda za dużo napisać, by nie popsuć Wam przyjemności z czytania, ale jeśli macie ochotę na typowo kobiecą literaturę i nie wiecie co wybrać - propozycja przychodzi sama.
Zapowiada się na ciekawą lekturę. Chętnie sprawdzę :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię zajrzeć do tego typu książki. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńMam już na półce.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszą się na przeczytanie tej książki.
OdpowiedzUsuńCZasem to czego potrzeba to porostota i przyjemność.
OdpowiedzUsuń