Wkrótce Kendall wpadnie w wir nowych znajomości i szkolnych rozgrywek, w których na szali zostanie postawione jej serce.
Piękna okładka kusi ostatnią przygodą tego lata. Czy tylko mi zakończenie sierpnia kojarzy się ze spotkaniami przy ognisku, ulotnymi ciepłymi wieczorami oraz porzuceniem codzienności na rzecz przyjemnej zabawy z przyjaciółmi? Właśnie dlatego zdecydowałam się na lekturę Aleksandry Negrońskiej - miałam nadzieję, że autorka przypomni mi najlepsze momenty wakacji.
Autorka debiutuje, ale jej historia broni się wykonaniem i ucieka od stereotypów pierwszej próbnej powieści. Od razu otrzymujemy dopracowaną historię, która ma coś do przekazania a w której przygoda stoi na równi z ważnymi motywami. Podążamy niestety znanym schematem i poznajemy wydarzenia, które już nie jeden raz poruszane były w powieściach młodzieżowych, ale przymykając oko na brak większej oryginalności doceniam samo przedstawienie sytuacji bohaterki, która prowadziła mnie przez intensywny czas w swoim życiu.
Kendall przeprowadziła się do Londynu, ponieważ jej mama podążała za głosem serca. Osiemnastolatka nie miała zbyt dużego wyboru, ale cieszyła się na poznanie przybranego brata oraz nowe szkolne znajomości. Niestety Nellson od samego początku był do niej wrogo nastawiony a nowe miejsce wcale nie okazało się tak przyjacielskie jakby oczekiwała tego dziewczyna. Jednak wszystko powoli zaczęło się układać, pojawiły się nowe znajomości oraz sercowe problemy, w których Kendall mogła przebierać do woli. Nie zawsze popierałam jej wybory, nie zawsze też rozumiałam jej zachowanie i przyznaję, że były momenty podczas których szczerze denerwowałam się na zachowanie bohaterki, ale prawda jest taka, że ja zawsze wysoko sobie cenie właśnie takie historie, które zmuszają mnie do konfrontacji na linii postać-czytelnik.
Nie było idealnie, czasami wkradały się nudniejsze momenty, zachowanie bohaterów miejscami było powierzchowne i na pokaz. Z drugiej jednak strony czytamy o postaciach wchodzących w dorosłe życie, więc dużo można im wybaczyć, bo przecież każdy z nas miał w życiu czas na popełnianie błędów, uczenie się na nich i wyciąganie odpowiednich wniosków. A trzeba autorce przyznać, że pozwoliła Kendall się rozwijać i dziewczyna poznana na początku na pewno nie była tą samą, którą żegnaliśmy w finale, więc dynamizm zmian poszedł w ruch co uważam za sporą zaletę.
Opowieść o drugich szansach, nowych początkach oraz pozorach, które często skrywają to co najcenniejsze. "Bad Friends" porywa nas w sam środek wakacyjnej przygody i nawet jeśli narzekam na niektóre niekoniecznie dopracowane elementy to i tak doceniam starania autorki uważając, że jej powieść zasługuje na przeczytanie. Ja na pewno zdecyduję się na kontynuację, mam nadzieję, że dalej opowiadającą o losach samej Kendall a Was zachęcam do lektury, w której pojawia się motyw hate-love, króluje przyjaźń a w tle przejawia się lekcja na temat osobistych wyborów.
Czuję, że ta książka będzie mi się podobała.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nie zawiodłaś się na tej lekturze.
OdpowiedzUsuńCzasem lubię sięgać po takie książki, ale póki co nie mam na nią większej ochoty.
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco.
OdpowiedzUsuń