czwartek, 8 września 2022

"Długie beskidzkie noce" Izabela Skrzypiec-Dagnan

"Długie beskidzkie noce" Izabela Skrzypiec-Dagnan, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 352


Nawet po najdłuższej nocy nadchodzi wreszcie świt.


Piękna, nastrojowa, piekielnie klimatyczna propozycja od Izabeli Skrzypiec-Dagnan to lektura idealna na leniwe popołudnie, najlepiej z deszczem za oknem, kiedy nic innego nas nie interesuje poza rozgrywanymi w książce wydarzeniami. A o to nie będzie trudno, ponieważ "Długie beskidzkie noce" porywają nas w swoje objęcia już od pierwszych stron i zapewniają przygodę o której długo nie zapomnimy.

Utrzymana w klimacie powieści obyczajowej mocno bazuje na codziennych problemach i pozwala czytelnikowi utożsamić się z bohaterką. W powieści odnajdzie się każdy dorosły czytelnik, który rozumie jak przewrotne potrafi być czasami życie a fabuła zaskoczy podjętymi tematami oraz wiarygodnością przekazu. Autorka pokusiła o wiele emocji, w tym także te negatywne, związana z przeżytą traumą, ale to tylko mocniej odbiło się na moim sercu, ponieważ kibicowałam głównej bohaterce z nadzieją, że w końcu odnajdzie dla siebie szczęśliwe zakończenie.

Jaśmina wraz z dwójką synów powróciła do domu w Beskidach, w nadziei na nowy początek. Minął rok od odejścia jej ukochanego, więc już najwyższy czas ruszyć do przodu. Niestety wydaje się, że wszystko sprzysięgło się przeciwko niej i każde niepowodzenie uderza w nią z podwójną siłą. Ona jednak doskonale wie, że musi walczyć dla swoich dzieci. Trudno zamknąć jeden etap i płynnie przeskoczyć do drugiego, gdy doświadczyło się krzywdy z ludzkich rąk, ale tak bywa w życiu o czym autorka nie omieszkała nas poinformować - jej proza okazała się szczera, świadoma, opisująca historię, która bez problemu mogłaby wydarzyć się w prawdziwym świecie.

Główna bohaterka reprezentuje sobą wiele wartości o których wciąż, mam wrażenie, mówi się za mało. Czytamy o niespodziewanym odejściu ukochanej osoby bez podania jakiejkolwiek przyczyny, widzimy jak Jasmina zastanawiała się co takiego zrobiła, że zasłużyła sobie na takie traktowanie, jak analizowała wszystkie detale, by w końcu wpędzić się w depresję. A przecież nie zawsze odpowiadamy za rozpad związku, za to, że druga strona podejmuje decyzje i nie potrafi przyznać się do swoich działań. Gdyby doszło do konfrontacji, nawet kłótni, myślę, że bohaterka zniosłaby to lepiej od życia w niewiedzy. Nie mniej wbrew wszystkiemu z sytuacją nie wiążę się drastycznie dużo negatywnych emocji, ponieważ przez fabułę przebija również nadzieja na lepsze jutro, szczególnie, gdy ku Jaśminie zostaje wyciągnięta pomocna dłoń pewnego uroczego sąsiada.

Izabela Skrzypiec-Dagnan stworzyła piękną powieść od której bardzo trudno się oderwać. Nawet po zamknięciu ostatniej strony wciąż rozmyślałam o losach głównej bohaterki i zastanawiałam się jak ja bym postąpiła na jej miejscu. Autorka umożliwiła mi więc wejście w interakcje z fabułą, zaangażowała mnie psychicznie oraz emocjonalnie a tym samym "Długie beskidzkie noce" zapewniły mi przygodę, której szybko nie zapomnę. To życiowa, mądra propozycja dla każdego kto od literatury oczekuje nawiązania do prozy codzienności.

4 komentarze:

  1. Widzę, że ta książka bardzo mocno wciąga. Jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że książka jest do przeczytania na Legimi, bo bardzo mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie mam jej w planach, ale może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń