Są przyjazne i urocze miasta alternatywne. I jest Wars – szalony i brutalny – oraz Sawa – uzbrojona w kły i pazury. Pokochasz je i znienawidzisz, całkiem jak ich mieszkańcy.
Wiele dobrego czytałam o twórczości autorki. Wielu czytelników chwaliło jej zaangażowanie w fabułę, wartką akcję i bohaterów z klasą, którym nie brakowało pazura. Wielu też zaznaczało, że od książek tej autorki za nic nie da się oderwać. Więc po namowach i po kuszących opiniach zdecydowałam - nadszedł czas, by i mnie przekonała do siebie twórczość pani Anety.
Tym sposobem poznałam Nikitę - kobietę z charakterkiem, która potrafi rozbroić na łopatki nawet najbardziej nieprzekonanego do damskich wojowniczek czytelnika. Dlaczego? Bo ma za sobą nieciekawą przeszłość a i obecne życie daje jej nieźle w kość. Uciekając od świata odgradza się prywatnym murem cierpienia, z którym radzi sobie jak tylko może, ale nie angażuje przy tym nikogo postronnego. Uwielbiam indywidualne charaktery, szczególnie takie mocne, intensywnie wykreowane, więc postać Nikity z miejsca mnie do siebie przekonała.
Jestem specjalistką od historii, które nie do końca są w moim guście - zawsze mówię wszem i wobec, że fantastyka nie jest moją mocną stroną i raczej się na nią nie decyduję, a wystarczy jeden dobry opis i przepadam. Co prawda nie bronię się szczególnie przed takimi historiami, ale bardziej przekonują mnie realne światy. Dlatego powieść autorki tak mocno zaangażowała mnie w fabułę - świat przedstawiony, mimo że rozgrywany w alternatywnej rzeczywistości kręci się wokół scenerii Warszawy, a dokładniej Warsy i Sawy. A podróż poprzez uliczki tych miejsc zabiera do zupełnie innego świata, jakby znajomego, a jednak innego niż wszystkie, przez co fabuła nabiera smaku i zupełnie nieoczekiwanych, wartych poznania realiów ówczesnego bohaterom świata.
Takie połączenie - mocni i wiarygodni bohaterowie kontra intrygująca rzeczywistość to kusząca wizja fabuły dla każdego fana czegoś bardziej wciągającego. Nie ma co ukrywać - autorka potrafi pisać tak, że od lektury nikt nie chce odejść nawet na moment, bo być może w tym czasie umknie nam coś naprawdę istotnego. Bo choć wszystko pasuje do siebie idealnie, to zawiła fabuła potrafi nieźle namieszać w głowie - pojawia się nie tylko alternatywna rzeczywistość, ale i współzależna jej Inkwizycja, a nawiązanie do Kościoła nabiera nowego znaczenia. I choć brzmi to naprawdę ciężko, jakby wyciągnięto to rodem z powieści historycznej, wcale tak nie jest. Atmosferę rozluźniają retrospekcje wplątane w wydarzenia a koloru dodają bohaterowie - Nikita i jej nowy partner Robin.
Całkowicie nieświadoma tego co mnie czeka zmierzyłam się z najnowszą powieścią autorki i zupełnie tego nie żałuję. Właściwie to nabrałam ochoty na jej wcześniejsza serię i już niebawem zamierzam zapoznać się z pierwszym tomem historii Dory. Jednocześnie mogę Was zapewnić, że będę miała na uwadze kolejne tomy przygód Nikity, bo wyprawa z nią jest naprawdę udana. Więc polecam, nie tylko fanom autorki czy gatunku fantasy.
Twórczość tej autorki jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńFantasy raczej nie jest dla mnie, mimo to o książce piszesz bardzo zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie poznałam prozy tej autorki, więc wszystko przede mną.
OdpowiedzUsuń