Lustrzana Kraina to mroczny i świetnie napisany thriller o miłości i zdradzie, odkupieniu i zemście, mocy wyobraźni i cenie wolności.
Przyznaję, że do lektury powieści Carole Johnstone namówił mnie opis fabuły. Wszystko wskazywało na to, że "Lustrzana Kraina" zamyka w sobie moje ulubione motywy i wydaje się idealną propozycją na jesienną szarugę za oknem. Zasiadłam więc do książki pełna nadziei i przyznaję, że zdecydowanie było warto!
Napisać, że to była dobra historia to jakby nie napisać nic. Pomysłowa, dobrze poprowadzona fabuła kluczyła pomiędzy licznymi motywami gwarantując mi moc atrakcji oraz różnorodne zaskoczenia i przynajmniej kilkukrotnie zmieniałam swoje założenia co do zbliżającego się finału, ponieważ kontrolowany przez autorkę chaos powoli wprowadzał na scenę kolejne, fakty całkowicie burzące moje przypuszczenia. Plastyczny styl autorki, zdolność do żonglowania emocjami oraz połączenie kilku gatunków przełożyło się na opowieść od której po prostu nie mogłam się oderwać.
Tytułowa Lustrzana Kraina to miejsce stworzone na potrzeby zabaw przez siostry bliźniaczki: Cat i El. Dziś obie mieszkają osobno i nie mają ze sobą kontaktu. Wydaje się, że to co łączyło ich za dziecinnych lat rozpłynęło się w prozie codzienności. A jednak pewnego dnia El ginie w tajemniczych okolicznościach i Cat jest zmuszona wrócić do Edynburga, do swojego rodzinnego domu, by odkryć związaną z tym tajemnicę. Pozostawione przez kogoś znaki sugerują ponowne wkroczenie do Lustrzanej Krainy. Tylko czy to na pewno bezpieczne? Jak się okazuje dom może skrywać różne tajemnice a mieszkający w nim ludzie jedynie je spotęgują, więc bohaterka stanie w obliczu wielkiego wyzwania, które czytelnik z przyjemnością przyjmie na swoje barki.
Jestem wielką fanką zakręconych fabuły nastawionych na psychologiczny wydźwięk, więc z wielką przyjemnością zatapiałam się w kolejnych stronach tej pomysłowej, nietypowej lektury. Autorka poddała w wątpliwość to co dostrzega główna bohaterka i pozwoliła nam tworzyć własne teorie a tym samym zagwarantowała przygodę, która wydawała się równie mroczna co intensywna. Nawiedzony dom, wyjątkowa wyobraźnia bliźniaczek oraz mroczne tajemnice z przeszłości nałożyły się na wielowymiarową fabułę, która stała na pograniczu jawy oraz snu. Bawiłam się wybornie zachwycona zarówno stylem autorki jak jej wykonaniem i muszę przyznać, że do samego końca nie przewidziałam rozwiązania zagadki.
"Lustrzana Kraina" porusza zmysły i pozwala otworzyć umysł na to co niemożliwe. Pięknie opowiedziana, dopracowana i przedstawiona plastycznym stylem opowieść niesie przesłanie, które odkryć może jedynie czytelnik sam mierzący się z lekturą Carole Johnstone. To książka idealna na deszczowe dni, która idealnie wpasuje się do duetu z kubkiem gorącej herbaty. Wpływa na wyobraźnię, poddaje w wątpliwość racjonalność i udowadnia, że tylko nieskrępowany dziecięcy umysł jest kluczem do drzwi otwierających krainę niezapomnianych wydarzeń.
I znów mnie przekonałaś! Kurczę, kiedy na to wszystko znajdę czas...
OdpowiedzUsuńSkoro to idealna lektura na jesienne dni to będę miała ją na uwadze w swoich wyborach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńJak zwykle kusisz:) A ja jak zwykle ulegam. Zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura :)
OdpowiedzUsuń