Brat staje się zdrajcą. Ukochany wrogiem. Ona 0musi odnaleźć siłę, by stawić czoło wojnie.
Nadchodzące jesienne długie wieczory sprzyjać będą zagłębianiu się w lektury bardziej angażujące, sięgające po tematykę obyczajową połączoną z mocniejszym wydźwiękiem. W przypadku książki Victorii Gische mówimy o nawiązaniu wojennym, który uwielbiam i który z przyjemnością poznaję z każdej możliwej strony a w tym przypadku tym bardziej cieszę się z przeczytania "Siostry nazisty", ponieważ autorka już wcześniej miło zaskoczyła mnie swoją twórczością.
Miłość jest piękna w każdym wydaniu, ale ta pojawiająca się pomiędzy Polką a Niemcem w wojennych czasach wydaje się bardziej mrzonką niż możliwą historią. Autorka jednak podsuwa nam możliwość takiego rozwoju sytuacji, sugeruje, że człowiek jest po prostu człowiekiem a działania narodu nie wyznaczają konkretnej drogi do pokonania, ponieważ w życiu liczy się przede wszystkim to, by kierować się sercem oraz rozumem w poczuciu indywidualnych wyborów. Łatwo jednak o tym mówić, trudniej wcielić w życie o czym przekonali się bohaterowie, których trudna i naznaczona różnymi emocjami historia dała mi mocno do myślenia.
W noc sylwestrową Marta poznała mężczyznę, w którym zakochała się bez pamięci. Nie miało znaczenia, że jest Niemcem do momentu wybuchu wojny. Wówczas ich związek stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Nikt nie rozumiał ich związku, rodzina była przeciwna a aktualna sytuacja jedynie nawarstwiała problemy. Oni jednak trzymali się nadziei na lepsze jutro. Tylko czy można mówić o szczęściu i perspektywie przyszłości, gdy nadchodzący dzień jest wielkim znakiem zapytania? Sprzyja im jedynie głębokie uczucie, ponieważ przeciw nim wydaje się przemawiać wszystko a czytelnik w ogromnym oczekiwaniu przerzuca kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się czy jest dla nich choć cień szansy.
Autorka oparła fabułę na prawdziwych wydarzeniach i nawet jeśli historia inspirowała się w niewielkim stopniu tym co wydarzyło się naprawdę to i tak jestem pod wrażeniem solidnych fundamentów. To nie jest typowo naiwna lektura o miłości idącej przed siebie wbrew przeciwnością, ponieważ czytamy o faktycznych problemach: fascynacji nazizmem, podziałowi rodziny, uprzedzeniom, polityce, walce o status społeczny aż w końcu o samej wojnie, która naznacza piętnem każdego bez względu na przyjęte zasady czy oczekiwania.
"Siostra nazisty" to piękna powieść choć naznaczona bólem i ciężkimi doświadczeniami. Przyznaję, że nie spodziewałam się aż tak wielu chwil wzruszenia a czasami nawet oburzenia na postawy bohaterów. A jednak. Victoria Gische bardzo miło mnie zaskoczyła, serwując historię dopracowaną fabularnie, naznaczoną emocjami, z silnym przekazem, ale przede wszystkim piękną miłością do której dąży każdy z nas. Dużo będzie tutaj tragedii, dużo wyzwań, analizowania faktów i wyborów, ale prawda jest taka, że angażujące książki biją na głowę konkurencję a ja nie mogę przestać rozmyślać o tym co przeczytałam nawet po kilku dniach od zamknięcia ostatniej strony.
Zastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będzie to dla mnie łatwa lektura, ale chcę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNajpierw czyta Mama, potem dostanę ja :)
OdpowiedzUsuń