Kayla była dla Coopera za młoda… Do czasu.
Lubicie dodatki do serii? Ja zawsze kręcę na nie nosem, ale jak przychodzi zabrać się za lekturę to jednak daję się wciągnąć, szczególnie jeśli chodzi o moje ulubione cykle. Jestem fanką krótkiej formy, lubię przeczytać książkę w jeden wieczór a takie krótkie dodatki praktycznie reprezentują sobą same pozytywne wartości. Z przyjemnością więc dałam szansę króciutkiej historii od K.C. Lynn, która umiliła mi czas i porwała w sam środek emocjonalnych (jak to zawsze u autorki bywa) wydarzeń.
Autorka ma to do siebie, że niezależnie od objętości fabuły, jej książki są bardzo szczere w przekazie i skupiające się na konkretnych relacjach pomiędzy bohaterami. Dodatek do serii idealnie oddaje to jak Lynn radzi sobie z pisaniem: mnóstwo w tym wszystkim emocji, tło wydarzeń jest dobrze zarysowane a fabuła ma sens od pierwszej do ostatniej strony, a przecież mówimy tu o nie całych stu pięćdziesięciu stronach, więc wykazać się na takim polu wcale nie było łatwo.
To historia o Kayli, która jako nastolatka podkochiwała się w swoim sąsiedzie. Niestety dzieliła ich zbyt duża różnica wieku, by Cooper chciał zwrócić na nią uwagę. Mijały lata, ona wciąż po cichu do niego wzdychała, on jako policjant nie rozumiał zauroczenia dziewczyny. A jednak pewnego dnia role się odwróciły i Cooper został trafiony strzałą amora. Czy balansowanie na granicy oraz ostateczne jej przekroczenie będzie miało dla nich dobre skutki?
Polubiłam tą dwójkę i trzymałam kciuki za powodzenie ich uczucia. Wcześniej obserwowałam ich jako drugoplanowe postacie, które dziś otrzymały większe pole do popisu i nawet jeśli byłam w stanie przewidzieć ostateczne zamknięcie ich wspólnego tematu to z przyjemnością sięgnęłam po opowieść o miłości, która pokonywała wszelkie przeciwności.
"Walka z obowiązkiem" to nowelka, która idealnie uzupełnia serię. Sporo jest w niej emocji, pozytywnych zwrotów akcji i sympatii kierowanej w stronę bohaterów, więc mimo krótkiej treści książka może pochwalić się samymi pozytywami. Cudownie było wrócić do tego miejsca i przyjąć na siebie klimat stworzony przez autorkę, ale jeśli macie ochotę na lekturę to odsyłam Was najpierw do całej trylogii, ponieważ powyższa nowelka to dodatek i tak warto ją traktować.
Ta seria nie jest mi znana.
OdpowiedzUsuń