wtorek, 25 października 2022

"Wolny jak motyl" Kirsty Moseley

"Wolny jak motyl" Kirsty Moseley, Tyt. oryg. Poles Apart, Wyd. Harper Collins, Str. 416


Prasa całego świata śledzi każdy ruch Carsona, kiedy więc jego relacja z Emmą wyjdzie na jaw, natychmiast stanie się medialną sensacją...


Celebryta i dziewczyna, która marzy o zachowaniu tajemnic wyłącznie dla siebie to mieszanka wybuchowa, z której na pewno wyniknie szereg problemów. Czy miłość pokona najcięższą próbę i udowodni bohaterom, że liczy się tylko głębokie uczucie? A może nagromadzone tragedie mimo wszystko staną na drodze ich wspólnego szczęścia?

Kirsty Moseley powraca z nową powieścią, w której na swój charakterystyczny sposób, próbuje wyrazić jak ważna jest obecność w naszym życiu drugiej osoby. Nie szczędzi nam przy tym burzliwych momentów, nie zapomina o wszechobecnych dramatach i wciąż podsyca atmosferę niepewnością, abyśmy do samego końca niebyli pewni jak to wszystko się potoczy. Nie zawsze przemawiał do mnie styl autorki, ponieważ uważam, że jej powieści są dość nierówne i jedna dobra konkuruje z drugą mniej ciekawą książką, więc do jej najnowszego dzieła podeszłam dość sceptycznie. Nawiązałam jednak kontakt z bohaterami i spędziłam miło czas w ich towarzystwie, więc uważam, że nie było najgorzej. Podciągnęłabym jednak ich osobowości pod większą liczbę emocji, zabrakło mi również w nich pazura czy charyzmy, ale i tak było lepiej niż w poprzednich jej dziełach.

Emma Bancroft swoimi wyborami budzi pewne wątpliwości. Zgoda, ledwo wiąże koniec z końcem i walczy o przetrwanie, ale czy na pewno wymusza to na niej pracę jaką aktualnie wykonuje? Poza pracą na barze jest tancerką erotyczną w londyńskim klubie dla mężczyzn i o ile wspomina czasami, że chciałaby to zmienić, to ciężko dostrzec w tym chęć do działania. Ma tajemnice, których nie chce nikomu wyjawiać, ale wyczuć można, że rozrywają ją od środka, szczególnie gdy na jej drodze pojawia się Carson Matthews motocyklista prestiżowych wyścigów motocyklowych. On ją lubi, ona lubi jego a prasa lubi ich, więc to prowadzi nas do dramatów, których jestem pewna, że moglibyśmy uniknąć, gdyby bohaterowie ze sobą rozmawiali, ale bez tego nie byłoby całej fabuły.

Jak więc widzicie historia ma swoje wzloty i upadki. Możemy ponarzekać na sens akcji czy podejmowanych przez postacie decyzji, albo przymknąć oko na porcję irracjonalności i skupić się na emocjach, które niewątpliwie są tutaj najmocniejszą stroną. Nawet jeśli Emma i Carson zachowują się bardziej jak dzieci niż dorośli to chemia pomiędzy nimi jest wyraźnie dostrzegalna i to namówiło mnie do przerzucania kolejnych stron. Problemy z jakimi przyszło się im mierzyć też w pewnym stopniu miały swój sens, bo nawet jeśli zostały przerysowane, to wciąż nawiązywały do trudnego życia w blasku fleszy czy wystawiania się na opinię publiczną.

"Wolny jak motyl" znajdzie swoje uznanie wśród romantyczek, które szukają książek z głównym motywem niełatwej miłości. Książka aż prosi się, by dopracować w niej kilka kluczowych momentów, ale mimo wszystko jako całokształt oceniam ją dobrze i nie żałuję swojego wyboru. Przeczytałam ją w jeden wieczór, nie na siłę a po to, by poznać finał historii bohaterów i nawet jeśli trochę narzekam pod nosem to muszę przyznać, że w pewnym stopniu urzekła mnie ta opowieść. 

4 komentarze:

  1. Chciałabym przeczytać tę książkę. Mogłaby być świetną odskocznią od bardziej wymagających książek, po które sięgam zazwyczaj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam pióro autorki więc pewnie zajrzę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że niektóre rzeczy nie zostały dopracowane. Wątpię, że po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń