A jak brzmi Twoja ulubiona kolęda?
Od kilku lat nie wyobrażam sobie Bożego Narodzenia bez książek Joanny Szarańskiej. To zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek, której książki zawsze podnoszą mnie na duchu i uczą być lepszym człowiekiem, ale bez wątpienia króluje ona w tych świątecznych książkach, które przecież skupiają w sobie uniwersalne wartości. "Dziś zanucę ci kolędę" to idealny przykład na to jak autorka pięknie potrafi pisać i jak bacznym jest obserwatorem tego co ją otacza.
Nastrojowa, nostalgiczna, spokojna, ale absolutnie nie nużąca powieść zamknięta jest w dość kameralnym otoczeniu, które więcej powie nam, gdy zdecydujemy się czytać między wierszami. Powieść bardziej obyczajowa aniżeli w jakiś sposób romantyczna, chociaż i to uczucie otrzyma swoje miejsce w pewnym momencie, ale przede wszystkim w fabule chodzi o to, by dostrzec drugiego człowieka, zrozumieć jego potrzeby, oczekiwania czy skrywane marzenia i próbować nieść dobro nawet jeśli napotykamy na swojej drodze same przeciwności.
Hania nie miała pojęcia jakim cudem dała się wmanewrować w kolędowanie, ale fakt jest taki, że mimo braku talentu oraz wszelkich predyspozycji znalazła się wśród kolędników. Pokonując zasypane śniegiem drogi swojego miasteczka zaczęła jednak rozumieć, że nie śpiew odgrywa tutaj kluczową rolę a niesienie swojego rodzaju pocieszenia dla tych, którzy w okresie świąt Bożego Narodzenia potrzebują go znacznie więcej. Zaglądając do domów Hania odkrywała głęboko skrywane tajemnice i potrzebę rozmowy, nawet z obcym człowiekiem, która oczyszcza i sprawia, że problemy wydają się jakby mniejsze. Oczywiście nie tylko na podróży od domu do domu opiera się ta fabuła, ale ro odkryjecie już sami sięgając po powyższą książkę, ja natomiast mogę Wam zagwarantować, że to cudowna podróż, która zostaje w sercu na długi czas.
Autorka nie byłaby sobą, gdyby nie stworzyła historii ponadczasowej i przesiąkniętej tym co w życiu najważniejsze, ale jednocześnie podjęte wartości nie są ani nachalne, ani wmuszające w czytelnika przyjęcie konkretnej strony. O nie! Tutaj wszystko toczy się własnym torem, pozwala nam samemu rozgryźć trapiące bohaterów rozterki, przełożyć ich problemy na to z czym sami się mierzymy i po prostu zdystansować się od niektórych błahych dylematów. Króluje tutaj proza życia otoczona szczerością, nadzieją czy nawet klimatem zbliżających się świąt, subtelnie dając nam do myślenia, ale przede wszystkim ciesząc z cudownie zaprezentowanej fabuły.
"Dziś zanucę ci kolędę" chwyta za serce. Ogromnie! To cudowna, piękna, szczera w przekazie powieść, która rozkocha w sobie nawet najbardziej nieczułego czytelnika. Joanna Szarańska manewruje pomiędzy licznymi emocjami pokazując jak ważne jest indywidualne życie każdego z nas, jak wielką siłę niesie czyste dobro i jak wiele dobrego może zdziałać zwykła rozmowa. Autorka pokazuje, że warto się zatrzymać, warto rozejrzeć się dookoła, bo być może gdzieś obok nas, na wyciągnięcie ręki jest ktoś, kogo możemy poratować dobrym słowem.
Bardzo lubię takie poruszające historie. Z przyjemnością przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, aż mam ochotę natychmiast przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńI takie ponadczasowe historie lubię czytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Szarańską!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją czytam, rzeczywiście cudowna powieść
OdpowiedzUsuń