Historia Madoca z "Dręczyciela".
Po ekscytującej lekturze "Dręczyciela" nie mogłam przejść obojętnie obok jej kontynuacji. Wszystko wskazywało bowiem na to, że autorka nie zwalniając tempa sięgnęła po jeszcze większą liczbę atrakcji i skrajnych emocji.
Penelope Douglas nie boi się sięgać po mocne tematy ani tym bardziej nie owija w bawełnę. Tym samym jej historie są pełne zaskoczeń, skrajnych uczuć towarzyszących na równi bohaterom i czytelnikom aż w końcu miłości tak obezwładniającej, że nie zawsze w pełni oczywistej. Przygotujcie się na kolejną opowieść pełną niezapomnianych wrażeń, intensywniejszą, ponieważ opowiadającą o losach bohaterów, których już dobrze znamy. Sięgamy bowiem po historię Madoca, który w pierwszym tomie wydawał się taki nieoczywisty a którego kreacja teraz uległa całkowitej przemianie.
Madoc Caruthers i Fallon Pierce zamieszkali pod jednym dachem po ślubie ich rodziców. Niestety nigdy nie pałali do siebie sympatią. Madoc nieustannie uprzykrzał życie Fallon czerpiąc z tego chorą satysfakcję. Łączyła ich jednak pokrętna relacja, która nocami przybierała zupełnie inny obrót. Jednak pewnego dnia ona wyjechała i wróciła dopiero po dwóch latach a on był na nią wściekły. Odżyły dawne emocje oraz pojawiły się głęboko skrywane tajemnice. Obydwoje nie potrafili się wzajemnie odnaleźć, ale wiedzieli jedno: czują do siebie coś czego naprawdę nie powinni.
Główni bohaterowie mają swoje za uszami i trudno nazwać ich ideałami, ale właśnie te różnorodne dechy charakteru sprawiają, że wypadają realnie. Autorka włożyła wiele pracy w to, by jej postacie były świadome swoich decyzji oraz gotowe na nowe doświadczenia a my za sprawą drugiego tomu znacznie lepiej mogliśmy poznać tajemniczego i zamkniętego w sobie Madoca. Bawiłam się więc wybornie czytając kontynuację i wypełniając te luki na które niekoniecznie otrzymałam odpowiedź przy lekturze wcześniejszej części a całość nabrała zupełnie nowej formy, ponieważ okazało się, że pozory potrafią być bardzo mylące.
Wszystkich miłośników twórczości Penelope Douglas na pewno zachwyci "Rywal". Fabuła jest dynamiczna, czasami zaskakująca, mocno skupiająca się na wewnętrznych przeżyciach bohaterów. Wiele emocji towarzyszyło mi przy lekturze, wiele sercowych rozterek i pomniejszych dramatów a to sprawiło, że strony praktycznie przerzucały się same. Powiedzieć, że jestem zachwycona pomysłem i wykonaniem autorki to jakby nie powiedzieć nic - jej romanse zasługują na same słowa uznania!
Taka dynamiczna fabuła potrafi bardzo mocno wciągnąć.
OdpowiedzUsuń