Książka, która pozwoli ci lepiej poznać samego siebie i na nowo odkryć świat.
Lubię powieści, w których jest coś do okrycia. Lubię książki, które pozwalają czytać między wierszami. W ten sposób trafiłam na twórczość Mitcha Alboma i odnalazłam dokładnie to czego szukałam.
Historie autora są stosunkowo krótkie, ale za to w pełni konkretne, świadome oraz przemyślane. Albom pozwala wychwycić w tekście nie tylko nowe przygody czekające na jego bohaterów, ale także jego prywatną interpretację świata. Możemy się z nią zgadzać lub nie, ale zawsze wejdziemy w interakcję z fabułą a to najlepsza rekomendacja dla każdej książki.
Powyższa lektura jest indywidualną, bardzo prywatną lekcją, którą autor otrzymał od życia a z którą postanowił podzielić się ze swoimi czytelnikami. Opowiada on o swojej relacji z poznanym profesorem socjologii, Morriem Schwartzem, która trwała na przestrzeni lat - najpierw została jednak zerwana, by móc odrodzić się z jeszcze większą siłą. Jednak kiedy Albom ponownie spotkał Schwartza na swojej drodze ten był już nieuleczalnie chory a jednak jak kiedyś kontynuowali tradycję workowych spotkań.
To historia motywująca, pełna możliwych do wychwycenia cytatów, wartości, morałów. Subtelnie narzucająca swoje racje, ale jednocześnie pozwalająca czytelnikowi skonfrontować się z radami umierającego człowieka i zrozumieć własną objętą życiową drogę. Przyznaję, że osobiście nie zawsze popierałam decyzje czy nawet same słowa tytułowego Morria, ale to pozwoliło mi jedynie utwierdzić się w przekonaniu co do własnych racji a sama książka pokazała mi kilka możliwości spojrzenia na świat za co jestem jej bardzo wdzięczna. Krótka fabularnie historia, którą zapewne każdy z Was przeczyta w jeden wieczór zmusza do myślenia, zaskakuje wyjątkowym klimatem i zaprasza do zamkniętego, kameralnego grona po kilka życiowych prawd oraz uniwersalnych mądrości.
Nic dziwnego, że "Wtorki z Morriem" to książka, która stała się bestsellerem. Najlepsze powieści bowiem to te, które kryją w sobie sporo prawdy i opierają się na życiowych doświadczeniach a pisane są prosto z serca. W tej historii przebija zafascynowanie autora, jego potrzeba dążenia do poziomu swojego mistrza oraz próba zaznajomienia czytelnika z zasadami według których żył Schwartz. Cieszę się, że miałam przyjemność poznać tak nietuzinkową powieść i Wam również polecam samemu zmierzyć się z tym dziełem.
Ja też lubię czytanie między wierszami. Myślę, że ta książka mogłaby mnie wciągnąć.
OdpowiedzUsuńMocno zaciekawiła mnie ta książka i będą chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja czytelnicza :)
OdpowiedzUsuń