Ale czy jest w nim jeszcze miejsce na spełnione marzenia?
Nie trzeba daleko szukać romantycznej, życiowej powieści, która wzbudzi w nas lawinę emocji, ponieważ nowa powieść Anny Ziobro idealnie się do tego nadaje. Wiedząc na co stać autorkę zabrałam się do lektury pełna nadziei, ale nie spodziewałam się, że "Słoik z marzeniami" wywrze na mnie aż tak pozytywne wrażenie.
Autorka doskonale wie jak połączyć prozę życia z sercowymi rozterkami. Snuje swoją opowieść w pełni wiarygodnym stylu, niczego nie przerysowując. Lekkim i niezwykle plastycznym stylem porywa nas w sam środek wydarzeń, których bohaterami moglibyśmy być sami a to wiąże się nie tylko z przywiązaniem do pojawiających się postaci, ale i potrzebą zrozumienia ich działań. W stylu powieści obyczajowej z mocnym zabarwieniem romantycznym czytamy o marzeniach, które mają szansę się spełnić oraz o nadziejach kolidujących z prozą dnia codziennego.
Nadia i Michał poznali się w dzieciństwie i wtedy byli nierozłączni. Razem stworzyli słoik po brzegi wypełniony ich prywatnymi sekretami oraz marzeniami, ale nawet ten symbol nie uchronił ich od tragicznego zakończenia. Mimo rodzącej się pomiędzy nimi miłości Michał w tragiczny sposób stracił życie pozostawiając dziewczynę zdaną samą na siebie. Nadia nawet po latach nie jest w stanie znaleźć nikogo, w kim mogłaby się na nowo zakochać. Jednak pewnego dnia pojawił się Kuba i wydawało się, że odczarował jej złe myśli. Tylko czy faktycznie można pokonać tak wiele demonów przeszłości?
Możecie się domyślać, że to piekielnie wzruszająca powieść, ale gwarantuję, że żadne domysły nie oddadzą tego co czuje się przerzucając kolejne strony. Najpierw jest niedowierzenie, później smutek a następnie powoli kiełkująca nadzieja a to wszystko zanurzone w lawinie skrajnych emocji. Autorka nie bała się poruszyć wiele ważnych tematów, pisała o stracie, lęku, chorobie, nawet o drugiej szansie, która wcale do najłatwiejszych nie należy i tym sposobem udowodniła, że życie bywa czasami bolesne a kiedy indziej po prostu nieprzewidywalne.
Uwielbiam prozę Anny Ziobro, ale muszę przyznać, że "Słoik z marzeniami" wskakuje na pierwsze miejsce jeśli chodzi o mój najlepszy tytuł. To poruszająca, głęboka i bardzo świadoma historia, w której każdy z nas odnajdzie cząstkę siebie. Pomijając mnóstwo towarzyszących mi uczuć zachwyciło mnie wykonanie, kreacja bohaterów a także sam motyw przewodni, tak oczywisty i wymarzony jednocześnie. To lektura, która porusza serca i pozostaje w pamięci na długi, długi czas.
A ja jeszcze nie poznałam prozy tej autorki. Podoba mi się tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki skradła moje serce i na pewno przeczytam ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOj tak, to super książka! Również bardzo gorąco polecam!
OdpowiedzUsuń