sobota, 18 marca 2023

"Klucz Sary" Tatiana de Rosnay

"Klucz Sary" Tatiana de Rosnay, Tyt. oryg. Sarah's Key, Wyd. Albatros, Str. 352


Miała na imię Sara i tylko dziesięć lat.


Niektóre powieści są na tyle cenne, że nie możemy o nich zapominać. Powstają więc wznowienia ku przypomnieniu tego co najważniejsze. Tatiana de Rosnay również doczekała się tego zaszczytu i to nie bez powodu, ponieważ "Klucz Sary" to jedna z najpiękniejszych powieści jakie czytałam. Niestety również naznaczona bólem przeszłości, ale i o tym nie wolno nam zapomnieć.

To dobry moment na to, by odświeżyć sobie lekturę lub zmierzyć się z twórczością autorki pierwszy raz. To historia, która dojrzewa wraz z czytelnikiem, za każdym razem zdradzając nowe sekrety i prezentując nowe wartości, historia trudna, pełna skrajnych, również ciężkich emocji. Napisana jednak w sposób przystępny, od razu trafiający do czytającego, z wielowymiarowymi sylwetkami bohaterów na pierwszym planie. Warto wczytać się również w to co napisane pomiędzy wierszami, ponieważ Rosnay wychodzi poza granice tego co widoczne gołym okiem i dyktuje nam opowieść pisaną mnóstwem uczuć.

Czytamy o losach tytułowej Sary, zaledwie dziesięcioletniej dziewczynki, która pewnej lipcowej nocy 1942 roku musiała bardzo szybko dorosnąć. Wraz z rodziną, tak jak wszyscy Żydzi, trafiła na paryski stadion kolarski Vel d’Hiv. Myślała, że szybko wróci, więc ukryła swojego braciszka w specjalnym schowku. I tak zaczyna się tragiczna opowieść, którą po pięćdziesięciu latach zdecyduje się odświeżyć dziennikarka Julia Jarmond nie wiedząc jakie demony uwolni rozgrzebując przeszłość.

Połączenie tego co było kiedyś z analizą współczesnych wydarzeń mocno wpływa na naszą wyobraźnię. Wraz z bohaterką odkrywamy nowe fakty, doszukujemy się prywatnych informacji na temat rodziny Sary i z każdą kolejną stroną czujemy dreszcz przerażenia na myśl, że to wszystko mogło wydarzyć się naprawdę. Wielu Żydów już tamtej pamiętnej nocy stało się anonimowych, więc tym ważniejsze są podobne historia, szczególnie napisane w tak przejmujący, dający do myślenia sposób. Nie jest to opowieść łatwa i na pewno nie na jeden wieczór, ale za to niezwykle istotna i ukazująca ogrom ludzkiego okrucieństwa.

"Klucz Sary" wywoła wiele łez wzruszenia, więc przed rozpoczęciem lektury polecam zaopatrzyć się w zapas chusteczek. Powieść przejmująca, zapadająca w pamięć na długi czas a jednocześnie napisana zwykłą prozą życia. Realność wydarzeń przyspiesza bicie serca a strach lipcowej nocy ma miejsce również w sercu czytającego, więc możecie być pewni, że nawet po zamknięciu ostatniej strony nie zapomnicie przesłania, które skierowała w naszą stronę Tatiana de Rosnay.

3 komentarze:

  1. Skoro zapada w pamięć, to będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro książka wywołuje tyle wzruszenia to zapisuję sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki szarpiące duszę

    OdpowiedzUsuń