Fascynująca i poruszająca powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami!
Sięgając po "Światło nad ciemnościami" nie miałam konkretnych oczekiwań. Nie znałam wcześniejszej książki autora a do lektury namówił mnie po prostu ciekawy tekst z okładki. A jednak zamykając ostatnią stronę wiedziałam, że lepiej trafić nie mogłam, ponieważ przez zupełny przypadek w moje dłonie wpadła przepięknie napisana opowieść.
To, że fabuła zachwyca, to jedno. Natomiast fakt, że jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami zdecydowanie podbija stawkę. Zachwycając się wszystkim co pojawiało się na kolejnych stronach nie mogłam przestać przekładać fabuły na prawdziwe życie i wciąż zastanawiałam się jak dużo prawdy jest w tym wszystkim. Alan Hlad wykonał zachwycają pracę, ponieważ pozwolił mi puścić wodzę wyobraźni a pięknym słowem namalował opowieść, która żyła na moich oczach. Losy bohaterów ani przez moment nie były mi obojętne a w międzyczasie pojawiły się także łzy wzruszenia co tylko udowadnia jak wartościowe było to spotkanie.
Anna Zeller, główna bohaterka, to pielęgniarka, której narzeczony Bruno walczy na zachodnim froncie. Walczy z bólem, ale nie z opadającym morale żołnierzy. Do czasu aż dyrektor Czerwonego Krzyża, doktor Stalling, decyduje się wprowadzić w życie program szkolenia psów do pomocy walczącym na froncie. Anna w sekrecie sama szkoli jedną z suczek, która trafia pod skrzydła Maxa a ten w zamian dzieli się z kobietą opowieścią o utraconej miłości, zapomnianych marzeniach oraz o muzyce, która koi serca nawet na forncie.
Połączenie romansu z prozą życia i okrutną wojenną rutyną przyprawiały mnie o zawrót głowy. Prawda płynęła z każdej strony a sam autor sięgnął po głębokie, wspaniale trafione emocje, które jedynie podsycały moje zaangażowanie w to co dzieje się dookoła. Licząca sobie ponad pięćset stron powieść okazała się wielowarstwową historią przepełnioną cudownymi wartościami, która pokazała, że nawet w najtrudniejszych momentach liczy się człowieczeństwo i dobre serce. Nie ukrywam, że przydały mi się pod ręką chusteczki a motyw ze szkoleniem psów był dla mnie niezwykle uczuciowy, więc lektura bardzo mocno trafiła do mojego serca. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to, że ponadczasowy przekaz aż bije po oczach, bo to co było kiedyś rozgrywa się na naszych oczach także teraz.
"Światło nad ciemnościami" pokazuje wiele odcieni miłości. To powieść, która otula nas niczym ciepły koc i trzyma w swoich objęciach na długo po zamknięciu ostatniej strony. Alan Hlad stworzył wielowarstwową fabułę opartą na prawdziwych wydarzeniach, która nie tylko wstrzymuje nasz oddech, ale i zmusza do przewartościowania życia dlatego koniecznie musicie dać jej szansę.
Ta książka zbiera sporo dobrych recenzji. Mam ją już na swojej półce.
OdpowiedzUsuń