"Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy" Catherine Crowe, Tyt. oryg. The Night Side of Nature, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 520
Niezwykła antologia o zjawiskach nadprzyrodzonych i mistycznej stronie naszego świata.
Zazwyczaj oceniając powieści staram się być bezstronna i nie przywiązywać wagi do danego wydawnictwa a oceniać samą treść. Nie mogę jednak w tym przypadku przejść obojętnie i nie wspomnieć o czymś naprawdę dla mnie ważnym - uwielbiam wydawnictwo Zysk i S-ka za całą serię wydanych antologii, za to, że pokazują nam jak wartościowa i treściwa potrafi być krótka forma oraz za to, że zbierają w całość najbardziej emocjonalne, klimatyczne i dające do myślenia opowiadania.
Nic więc dziwnego, że lektura "Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy" mnie zachwyciła. Od początku czułam, że to opowiadania stworzone dla mnie, pisane w stylu, który lubię i sięgające po motywy do których sama zaglądam najczęściej. Catherine Crowe powołała do życia duchy, zjawy i tytułowe widma, pokazała, że świat nadprzyrodzony wcale nie jest demoniczny i bezwzględny a przy tym czarowała nas nieograniczoną wyobraźnią, która w przypadku tej antologii odegrała kluczową rolę.
Prosty język, ciekawe fabuły oraz kilkanaście różnorodnych historii porywają nas w wir wielkiej przygody i zmuszają do intensywnego myślenia. To co dzieje się na kartach lektury odgrywamy w głowie niczym odpowiednio dopracowany film i mówi o zjawiskach nadnaturalnych w sposób zaskakująco przyziemny. Czytając wstęp dowiadujemy się etymologii dzieła Crowe, rozumiemy, że w tamtejszych czasach książka była brana pod uwagę jako jedno z dzieł psychologicznych i rozumiemy skąd takie podejście już po przeczytaniu pierwszego opowiadania, ponieważ autorka podchodzi do wszystkiego w ciekawy i bardzo dosadny sposób pokazując, że nie wszystko da się racjonalnie udowodnić.
Muszę przyznać, że osobiście jestem bardzo miło zaskoczona książką. Podobały mi się wszystkie opowiadania, trudno wybrać mi jedno ulubione i jestem zauroczona formą przekazu. Crowe poważnie podeszła do wyzwania, przemyciła między wierszami wiele cennych wartości i w atmosferze gęstego klimatu, lęku oraz niepewności udowodniła, że od lat mówiono się o niewyjaśnionych zjawiskach czy nawiedzeniach, i chociaż jest to coś nietypowego to jednak zakorzenionego w naszej naturze. Nie wszystkie anegdoty były straszne, ale każda miała w sobie coś wyjątkowego co kusiło do przerzucania następnych stroni rozpoczynania, mimo innych obowiązków, kolejnej przygody.
"Nocna strona natury albo duchy, widma i zjawy" to inna niż wszystkie, piekielnie klimatyczna i otoczona różnorodnymi emocjami opowieść o duchach, które towarzyszyły nam w życiu na przestrzeni lat. Catherine Crowe pokazuje niezmienność zjawisk, udowadnia, że to człowiek przede wszystkim przyciąga do siebie wszelkie nadnaturalnej sytuacje i przede wszystkim zachwyca swoim dziełem od którego po prostu nie mogłam się oderwać. To idealna lektura na nadchodzącą wiosnę i lato, którą warto przeczytać przy nocnej lampce i powtarzać opowiadaną podczas spotkań przy oginisku.
Ciekawa propozycja czytelnicza :)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie :) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuńPostaram się zapamiętać tytuł!
OdpowiedzUsuń