piątek, 2 czerwca 2023

"Kiedy Gracie poznała marudę" Mariana Zapata

"Kiedy Gracie poznała marudę" Mariana Zapata, Tyt. oryg. When Gracie Met the Grump, Wyd. Niezwykłe, Str. 677


Pewnie ta sytuacja mogłaby wielu wydawać się spełnieniem marzeń, ale dla niej oznaczała głównie kłopoty.


Mariana Zapata to zdecydowanie jedna z moich ulubionych autorek. Jej pokaźne tomiszcza zawsze dostarczają mi mnóstwa radości z czytania, ponieważ doskonale wie jak żonglować emocjami, by wzbudzić sympatię do czytelnika. W przypadku "Kiedy Gracie poznała marudę" bawiłam się równie dobrze, ponieważ opowieść została okraszona charakterystyczną dla autorki nutą sarkazmu oraz smacznego poczucia humoru.

Właśnie dlatego jej książki są takie niezwykłe. Raz, że mówimy o wiarygodnych wydarzeniach, które szybko pobudzają naszą wyobraźnię. Dwa, że pozytywna atmosfera nie opuszcza nas do samego końca, więc dobra zabawa jest po prostu wpisana w nazwisko autorki. Zapata ma rewelacyjny styl, potrafi odpowiednio manewrować między wydarzeniami, by nieustannie nas ciekawić oraz kreuje postacie w charyzmatyczny, barwny sposób, pozwalając nam od razu złapać z nimi dobry kontakt.

Gracie nie miała pojęcia, że jedno spotkanie odmieni jej życie. W swoim ogródku znalazła półnagiego mężczyznę a on uparcie nie chciał opuścić jej posesji. Pech chciał, że był przy tym nieziemsko przystojny. I marudny. Sytuacja więc była zupełnie nietypowa a im bardziej się rozwijała, tym więcej kłopotów ze sobą niosła. Jednak czy nie chodzi w życiu właśnie o to, by korzystać z okazji i próbować przerobić je na swoją korzyść?

Powoli, niespiesznie, w typowym dla prozy Zapaty stylu slow burn poznajemy bohaterów, ich losy a także motywy jakimi się kierują. Pokaźna liczba stron w tym przypadku działa na naszą korzyść, ponieważ wszelkie detale budują pełen obraz wydarzeń. Całość wypada więc niczym smaczna historia romantyczna, w której jednak nie miłość odegra kluczową rolę a sposób w jaki bohaterowie będą radzić sobie z sytuacją - jak ich relacja od nieprzyjemnego spotkania powoli przerodzić się w przyjaźń aż w końcu... O tym musicie już przekonać się sami.

"Kiedy Gracie poznała marudę" przywołuje na twarzy szczery uśmiech. To pogodna opowieść przy której czas płynie zdecydowanie wolniej. Polubiłam głównych bohaterów, ogromnie trzymałam za nich kciuki i z przyjemnością przerzucałam kolejne strony obserwując cały przebieg wydarzeń. Mariana Zapata zasługuje na wielkie uznanie za swój styl, nieograniczoną wyobraźnię oraz przekazywaną czytelnikom radość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz