poniedziałek, 5 czerwca 2023

"Lee Schubienik. Tom 2" Aleksandra Konefał

"Lee Schubienik. Tom 2" Aleksandra Konefał, Wyd. Novae Res, Str. 276


Nikt nie potrafi się mścić tak pięknie jak zmarli.


Przyznaję, że sięgając po prozę Aleksandry Konefał nie spodziewałam się, że tak miło spędzę przy niej czas. A jednak pierwszy tom wciągnął mnie na tyle, że z przyjemnością sięgnęłam po kontynuację. Nie trzeba mnie długo namawiać do lektury żadnego horroru, więc po raz kolejny uciekłam w świat strasznych wydarzeń i poznałam dalsze losy bohaterki.

Fabuła co prawda nie burzy krwi i nie wystawia nas na największe wyzwania, ale trzyma dobry klimat i nieustannie ciekawi. Brakowało mi wyzwań, które przyprawiałyby o zawrót głowy, ale jednocześnie wiem jak trudno uchwycić grozę na papierze. Nie doszukuję się więc nic ponad to co otrzymałam a autorka zaserwowała mi po raz drugi bardzo smaczną przygodę, która nie tylko odpowiedziała na pytania związane z dalszym losem bohaterki, ale i wprowadziła w wir nowej przygody.

Koniecznie zacznijcie przygodę z serią od pierwszego tomu, ponieważ zasada chronologii jest tutaj bardzo ważna. Czytamy bowiem o tym co działo się dalej, już po tragicznych wydarzeniach w rezydencji barona von Tochka. Alicja znalazła spokojne miejsce trafiając pod opiekę Nathaniela, ale wciąż nie potrafiła mu zaufać. Dziewczyna nie spocznie, nim nie odkryje prawdy na jego temat, ale to co wyjdzie na światło dnia będzie mroczniejsze niż przypuszczała.

Mimo stosunkowo krótkiej fabuły akcja bogata jest w różne ciekawe doświadczenia. W tym tomie bardziej skupiamy się na prywatnym życiu Alicji, ponieważ szukamy odpowiedzi na pytania związane z tym co wydarzyło się na przyjęciu i jaką rolę odegrał w tym wszystkim Nathaniel. W tle pojawią się ciekawe ujęcia przyjaźni, niespodziewanych sojuszy a także pojawiających się nawiedzeń, które najprawdopodobniej zwiastować będą nadchodzącą tragedię.

"Lee Schubienik. Tom 2" to bardzo sympatyczna kontynuacja, która trzyma poziom swojej poprzedniczki. Lektura idealna na leniwe popołudnie, która wpływa na wyobraźnię i sprawia, że nie ma się ochoty odkładać jej choćby na moment. Aleksandra Konefał miała dobry pomysł, który przelała na karty swojej serii a Wam polecam zdecydowanie dać jej szansę.

2 komentarze: