Miłość ma swój dźwięk. Brzmi jak tysiąc uderzeń serca jednocześnie.
Luksusowy pałac, dworskie intrygi oraz liczne uniesienia serca w świecie pozbawionym własnego wyboru. Czy bohaterka wyrwie się spod jarzma narzuconych jej zasad i ucieknie przed nadchodzącym niebezpieczeństwem?
Lubię twórczość Kiery Cass za jej lekkość i skupienie wokół konkretnych wartości. Poprzednia seria autorki urzekła czytelników w każdym wieku, ponieważ mimo młodego wieku bohaterek sięgała po naprawdę istotne tematy. Dziś jednak nowa książka Cass wywraca świat do góry nogami, ponieważ łączy w sobie znacznie więcej motywów, wrażeń oraz emocji, stawia na cudowna kreację postaci i tym samym zajmuje miejsce flagowca pośród pozostałych jej dzieł.
Czytamy o księżniczce Annice, która wcale nie czuła się wolna oraz niezależna. Król, kiedyś był dla niej kochającym ojcem, dziś jest tyranem wyznaczającym własne zasady. W dodatku wisi nad nią widmo politycznego małżeństwa, narzucone odgórnie bez pytania księżniczki o zdanie. Jednak wszystko zmieni się za sprawą poznania Lennoxa, żołnierza armii Dahrainu, który bronił się jak mógł przed niechcianym uczuciem. Serce wyznaczyło jednak swój własny rytm i porwało dwójkę bohaterów w emocjonalne objęcia jednocześnie zapewniając im lawinę niebezpieczeństw związanych z podejmowanymi decyzjami.
To była przejmująca lektura, pełna ukrytych znaczeń, skrywanych namiętności oraz nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Polubiłam ogromnie księżniczkę, byłam zdania, że Lennox idealnie do niej pasuje i zachłysnęłam się chemią pomiędzy tą dwójką choć wątek romantyczny był tak naprawdę kwestią drugoplanową. Autorka zauroczyła mnie pomysłem na cały przebieg wydarzeń, pokazała jak ważne jest, by walczyć do samego końca o swoje zdanie i udowodniła, że nigdy nie można tracić hartu ducha, szczególnie połączonego z poczuciem humoru, którym bohater świetnie dysponuje. Na ponad czterystu stronach rozegrała się więc bardzo emocjonująca, przemyślana i w pełni dopracowana opowieść, która porwała mnie na kilka niezapomnianych godzin.
"Tysiąc uderzeń serca" pięknie łączy serce z rozumem. Zaskoczyły mnie racjonalne argumenty stosowane przez bohaterów, z przyjemnością również zanurzyłam się w świecie pełnym niebezpieczeństwa i ludzkiej bezwzględności. Miło bowiem patrzyło się na dwójkę postaci, które mimo niesprzyjającego losu walczyły z podniesionym czołem o swoje miejsce w świecie. Kiera Cass stworzyła niesamowitą, porywającą opowieść dla czytelników w każdym wieku, która pięknie definiuje prawdziwą miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz