Nowy niepokojący thriller Alex Marwood.
Przepadam za książkami Alex Marwood i uważam, że jej twórczość jest w stanie przegonić wszelkie smutki. Idealnie wypełnia myśli, odrywa nas co codzienności i angażuje w ciąg zaskakujących wydarzeń owianych odpowiednim klimatem.
Chociaż wstęp i połowa rozwinięcia przypominają bardziej dramat obyczajowy niż thriller, wszystko ma swoje konkretne uzasadnienie. Im więcej stron przerzucimy, im mocniej wdrożymy się w temat, tym lepiej zrozumiemy kierunek w jakim to wszystko się toczy a podsycani gęstą atmosferą wszechobecnej tajemnicy jedynie sami damy się zaprowadzić w mnóstwo ślepych zaułków. Zmylenie czytelnika działa jednak na korzyść akcji, ponieważ w głowie pojawia się mnóstwo pytań bez konkretnych odpowiedzi, by ostatecznie autorka zaskoczyła nas mocnym i przejmującym finałem.
Fabuła owiana jest niedomówieniami i myślę, że dobrze, by tak pozostało. Im więcej smaczków będziecie odkrywać, tym chętniej będziecie sięgać po kolejne atrakcje czające się w lekturze a gwarantuję, że jest ich sporo na każdym kroku. Przenosimy się bowiem do XX wieku, na wyspę La Kastellana, której mieszkańcy sięgają po okrutne tortury, gdy zdecydują, że dana dziewczyna zasłużyła na karę. Dreszcze przechodzą po ciele, gdy czytamy o braku ludzkich zahamowań a autorka nie bawi się w półśrodki opisując wszystko to jak być powinno. W kontraście czytamy o bogatym biznesmenie, który wprowadza na wyspę blichtr i bogactwo, ale to tylko podsyca ludzki egoizm i pokazuje jak pieniądze zmieniają poczucie moralności.
Książka dosadna, mroczna i silnie dająca do myślenia. Odkrywająca karty człowieczeństwa, pokazująca jak zachowujemy się pod wpływem konkretnych bodźców. Wpływa na wyobraźnię i zachwyca kreacją bohaterów, którzy bawią się w zmowę milczenia i wydają się być obojętni na panujący chaos. Giną dziewczyny, strach rzuca swój cień na wyspę a zdesperowana matka będzie przetrząsać wszelkie zakamarki, by odkryć prawdę na temat swojej córki. Zrobi się mrocznie, gęsto oraz niebezpiecznie a my zachwyceni obrotem sytuacji nawet nie zauważymy kiedy akcja dobiegnie do ekscytującego końca.
"Wyspa zaginionych dziewcząt" to kawał dobrze napisanej historii. Motywy thrillera, emocje dramatu, wszechobecne tajemnice oraz bohaterowie, którzy więcej myślą niż mówią. Alex Marwood po raz kolejny pokazała, że doskonale wie jak zwrócić uwagę na swoją fabułę i bazując na głębokich uczuciach zmusiła mnie do sporej analizy wydarzeń. Bawiłam się więc wybornie i uważam, że to idealna propozycja na leniwe popołudnie dla której - naprawdę warto - można zarwać noc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz