poniedziałek, 17 lipca 2023

"Cienie" Kelly Creagh

"Cienie" Kelly Creagh, Tyt. oryg. Nevermore: Enshadowed, Wyd. Jaguar, Str. 432


Drugi tom mrocznej, miłosnej historii, idealnej dla fanów serialu „Wednesday“ oraz twórczości Edgara Allana Poego.


Powracamy wraz z Kelly Creagh do drugiego tomu jej paranormalnej trylogii, w której miłość jest silniejsza niż śmierć. Sięgamy po dalsze losy bohaterów, które są wynikiem wcześniejszych wydarzeń, więc zachowanie chronologii jest tutaj obowiązkowe.

Mam ogromny sentyment do paranormal romance i bardzo żałuję, że najlepsze lata gatunku są już za nami. Każde odświeżenie tematu cieszy mnie więc ogromnie a wznowienia tych najciekawszych serii przypominają nowym czytelnikom co najlepszego kryło się w tych pełnych przygód i emocji opowieściach. Nie inaczej jest w powyższym przypadku, gdy pierwsze już pierwsze strony otwierają przed nami niebezpieczny oraz nieprzewidywalny świat, w którym jak się wydaje, wszystko może się wydarzyć.

Isobel zrobi wszystko, by odzyskać ukochanego, chociaż wie, że to będzie nie łatwa misja. Wyrusza do Baltimore, by odnaleźć Reynoldsa, który jako jedyny wydaje się być w posiadaniu klucza do innych światów. Tylko czy na pewno zdąży na czas? Varen przepadł w nowej rzeczywistości, w której wszystkie emocje wydają się być odwrotnością prawdy i tak szczęście, którego zaznał, teraz dostarcza mu jedynie bólu i negatywnych emocji. Wydaje się, że chłopak przesiąk światem inspirowanym prozą Poego a to może się naprawdę źle skończyć.

Autorka miała ciekawy pomysł na połączenie romansu z klimatem zaczerpniętym z powieści Edgara Allana Poego. Osobiście jestem jego ogromną fanką, więc doszukiwanie się wszelkich ukrytych mniej lub bardziej smaczków było dla mnie nie lada zabawą a w to wszystko wmieszany został jeszcze wątek romantyczny, który czasami przyprawiał o szybsze bicie serca. Pojawiło się znacznie więcej niebezpiecznych sytuacji niż w tomie pierwszym, bohaterowie raz za razem zostawali wystawieni na spore próby i chociaż dość łatwo było przewidzieć kierunek wydarzeń to nie ucierpiała na tym wartość samej przyjemności z czytania, gdy wyobraźnia działała na najwyższych obrotach. 

"Cienie" to książka, która ciekawi i intryguje, pozwalając nam na kilka godzin sympatycznej zabawy. Wciąż wiele kwestii nie zostało wyjaśnionych, choć autorka rozwiała kilka moich wątpliwości. W oczekiwaniu na finał oraz ostateczne zamknięcie losów bohaterów zachęcam Was do sięgnięcia po lekturę z gatunku, który kiedyś podbijał serca wszystkich czytelników. Nie oczekujcie wielkich wybuchów, moralnych problemów czy zmiany otoczenia a nastawcie się po prostu na przyjemną historię, w której emocje odegrają kluczową rolę.

2 komentarze:

  1. Mam tę serię w planach i mam nadzieję, że sięgnę po nią jeszcze zanim wrócę z urlopu do pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. I o emocje głównie mi chodzi. Jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń