Kim jest mężczyzna? Dlaczego Florence ma zakaz rozmawiania z nim?
Wesoła, kolorowa okładka od razu przyciąga wzrok i przywodzi na myśl powieść po brzegi wypełnioną radosnymi emocjami. Czy faktycznie taka jest propozycja od Kingi Stojek? Tak! Pełna wrażeń i dobrej energii opowieść wciąga nas już na starcie i pozwala odpłynąć myślami do świata bohaterów.
To taki subtelny misz-masz gatunkowy, w którym wszystko może się wydarzyć. Historia napisana z odrobiną dystansu, bardzo młodzieżowa (ale odnajdzie się w niej każdy bez względu na wiek), pełna optymizmu a także nutki tajemnicy, pozwala nam popuścić wodzę fantazji i po prostu dobrze się bawić niezależnie od tego czy główna bohaterka przeżywa sercowe rozterki, czy może właśnie podąża tropem kryminalnej zagadki, bo mimo niewielkiej ilości stron autorka zamknęła w swojej lekturze sporą ilość wątków.
Florence świetnie bawiła się w Londynie i czerpała z życia garściami. Spotkania z przyjaciółmi, chłopakami i czas poświęcony imprezowaniu dobiegły jednak końca, gdy rodzice postanawiają wysłać ją na stare gospodarstwo babci. I tak rozpoczyna się właściwa przygoda, zaskakująca i pomysłowa, ponieważ Florence zmierzy się z rodzinnymi sekretami, poszpera w przeszłości, z nudów wynajmie domek tajemniczemu mężczyźnie, który skupi na sobie jej pełną uwagę a także wpląta się nieświadomie (ale bardzo chętnie) w pewien kryminalny temat.
Akcja dynamicznie prowadzi nas do przodu i przywołuje na ustach szczery uśmiech. Po pierwsze nie da się nie polubić głównej bohaterki, ani tym bardziej nie kibicować jej w nowych poczynaniach, nie da się również przejść obojętnie obok tego co dzieje się w jej życiu, ponieważ autorka w barwny sposób opisała przewrotność losu. Zaskoczeniem było dla mnie podjęcie trudnych tematów, ponieważ nie jest to jedynie frywolna historyjka o przebywaniu na wsi a szczera relacja o trudnych rodzinnych więzach, o drugich szansach, odnajdywaniu siebie na nowo, niełatwych wyborach a także związkach, które czasami niosą ze sobą więcej szkody niż pożytku.
Autorka nie narzuca nam swojego zdania, pozwala samodzielnie spojrzeć na podjęte wartości i wyciągnąć własne wnioski. Z poczuciem humoru, dystansem oraz mądrą obserwacją świata prowadzi nas przez "I love you Cherry!" szybciej niż mielibyśmy ochotę kończyć powieść. Przyznaję, że Kinga Stojek miło mnie zaskoczyła i z przyjemnością sięgnę po kolejne jej powieści jeśli zdecyduje się dalej poprowadzić swoją literacką karierę. Zdecydowanie ma potencjał! Serdeczna powieść pełna klimatycznych widoków angielskiej wsi udowodni nam, że pozory bardzo potrafią mylić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz