Płomienne romanse, niebezpieczne intrygi i odważne decyzje zmienią wszystko.
Powracamy do Krynicy, w której sielankę przerywa widmo nadchodzącej wojny. Wszyscy drąż o swoje dalsze szczęście, ale nie poddają się w obliczu kryzysu. Zabierają czytelnika w kolejną emocjonującą podróż i udowadniają, że jedno życie należy wykorzystać tak bardzo jak to możliwe.
Jeśli znacie twórczość Edyty Świętek, nie muszę Was wcale do niej namawiać. Jedynie wspomnę, że całą serię musicie czytać z zachowaniem chronologii, ponieważ to rodzinna saga, w której jedne wydarzenia są konsekwencją drugich. Zapewniam natomiast, że nie będziecie zmęczeni czy znużeni, ponieważ wszystkie części tętnią życiem, emocjami, cudownymi bohaterami, więc wszystko przeżywa się na własnej skórze, chłonie cały klimat powieści i na jedną wartą zapamiętania chwilę sami stoimy na miejscu postaci.
Kuracjusze nie chcą myśleć o tym co ich czeka. Przecież uzdrowisko to miejsce, w którym każdy znajdzie chwilę wytchnienia i tutaj czas płynie własnym rytmem. Pojawiają się zauroczenia, głębokie miłości i chwile wielkiego nieskrępowanego szczęścia, gdy końskie kopyta uderzają o ziemie a dorożka jedzie przed siebie. Aurelia i Teosia ponownie zaproszą nas do swojego świata i pokażą, że pod przykrywką pozorów kryje się wiele smutnych chwil oraz niepewnych wyborów. Przyjdzie im bowiem ponownie zawalczyć o swoje a także rozwiązać tajemnice sprzed lat.
Pokaźna seria mimo swojej sporej liczby stron nie nuży a nieustannie porywa nas w wir racjonalnych przygód. Wiarygodne wydarzenia, opowieści, które mogłyby wydarzyć się naprawdę, losy postaci splątanych ze sobą w zaskakującym momencie nakładają się na fabułę będącą fikcją literacką a jednak w jakiś sposób czerpiącą z historycznych źródeł. Można więc pogrążyć się w tym wszystkim na wiele cudownych godzin i ponownie zbliżyć się do bohaterów, których losy są nam naprawdę bliskie. Smutki, radości, nadzieje oraz niespełnione marzenia budują niepowtarzalny klimat prozy zdecydowanie wartej poznania.
Mam wielką słabość do sag rodzinnych, więc od pierwszego tomu czułam się bardzo zaangażowana w historię wymyśloną przez Edytę Świętek. "Porywy namiętnych serc" to kontynuacja utrzymana na wysokim poziomie, nawiązująca do losów bliskich naszemu sercu, sięgająca po klimatyczne chwile XX wieku, zabierająca nas do Krynicy, w której wszystko może się wydarzyć. Książka intensywna w odbiorze, lekka jak piórko a jednak bogata w emocje, która pięknie domyka podjęte wcześniej wątki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz