Tropów jest wiele, atmosfera w miasteczku się zagęszcza, a bestia w ludzkiej skórze wciąż pozostaje nieuchwytna.
Bardzo ubolewam nad wciąż zbyt małą znajomością przez innych książek Darii Orlicz. To autorka, która rewelacyjnie się rozwija, robi ogromny progres i zawsze pozytywnie mnie zaskakuje. Czytałam wszystkie jej powieści, ani jedna mnie nie zawiodła a jej najnowsze dzieło oraz wstęp do serii tylko potwierdzają jak dobrze autorka radzi sobie z gatunkiem.
Niewiele potrzeba, aby wpłynąć na wyobraźnię czytającego, gdy do głosu dochodzi thriller z minimalnymi (ale jednak obecnymi) elementami grozy. Dusząca atmosfera, gęsta akcja a także lawina podejrzeń, które wciąż wymykają się nam z dłoni przekładają się na dopracowaną oraz wiarygodną opowieść, przy której warto spędzić wieczorne chwile. Od początku zostajemy bowiem zaangażowani w intensywne tempo oraz napływ wrażeń, więc żadnego przestoju czy nudnawych momentów na pewno nie znajdziecie.
Lena „Osa” Osowska, młoda youtuberka wyrusza do malowniczej Ostródy, aby przyjrzeć się z bliska tajemniczemu zaginięciu instagramowej celebrytki. Jagoda przepadła jak kamień w wodę a Lena ma zdecydowanie zbyt dużo w głowie informacji na temat brutalnych zbrodni, aby nie połączyć faktów z potencjalnym morderstwem. Przygotowując materiał do swojego nowego filmiku dziewczynka nie wie, że sama stanęła na celowniku człowieka, który nie cofnie się przed niczym w drodze do osiągnięcia celu. Niedługo przyjdzie jej więc stanąć w obliczu prawdziwego zagrożenia, ale nim się to stanie, zdąży poruszyć tropy, które do tej pory były wyrzucane ze świadomości przez mieszkańców.
Wikary, który spaceruje nocami, zakochany w Jagodzie odludek a także wiele innych podejrzanych postaci przewinie się przez karty powieści tworząc mylne tropy oraz wprowadzając nas w ślepe zaułki. To jednocześnie gwarantuje dobrą zabawę podczas czytania, ponieważ możemy bawić się wraz z Leną w detektywów, doszukiwać się szczegółów ważnych dla sprawy, by zdążyć z rozwiązaniem przed wyjaśnieniami od autorki. Główna bohaterka to dziewczyna odważna i temperamentna co dobrze rokuje fabule, ponieważ to dzięki niej poznajemy wszelkie okoliczne plotki związane z niedawnymi morderstwami. Tak napędza się machina strachu, która w przypadku tej książki potęguje wrażenia.
"Jedna z nas musi umrzeć" to kawał ciekawego kryminału a także wstęp do serii, która - mam nadzieję - urośnie w siłę. Jeśli Osa będzie łączyć wszystkie tomy i bawić się w detektywa, biorę całość w ciemno! Doskonale się bawiłam, strony przewracałam w zawrotnym tempie, czułam na plecach oddech mordercy a zagadkę uważam za w pełni przemyślaną i równie dobrze przedstawioną. Po raz kolejny przekonałam się, że Daria Orlicz potrafi pisać i swoją wyobraźnię przekuwa w warte uwagi lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz