sobota, 28 października 2023

"Piękne zapomnienie" Jamie McGuire

"Piękne zapomnienie" Jamie McGuire, Tyt. oryg. Beautiful Oblivion, Wyd. Albatros, Str. 400

 

Czy ich historia może mieć jednak szczęśliwe zakończenie?

Pamiętacie pierwszą serię Jamie McGuire, która niedawno otrzymała nowe życie? Piękna katastrofa nie bez powodu podbijała serca romantyczek, ponieważ zamykała w sobie wszystkie niezbędne motywy rozgrzewające serce i poruszające zmysły. Nic więc dziwnego, że przyszedł czas na kolejny cykl autorki, równie intrygujący i porywający, który tym razem kusi znacznie większą ilością tomów.

Zacznijmy jednak od początku. McGuire pisze w typowym stylu romantycznym, czyli przykłada dużą wagę do kreacji bohaterów oraz emocji, które w nich drzemią, z pominięciem całego tła wydarzeń. Owszem, wiemy co dzieje się dookoła, ale są to wyłącznie niezbędne fakty i przyznaję, że akceptuję takie posunięcie w tym przypadku, ponieważ nie chcę skupiać się na otoczeniu, gdy wszystko dookoła aż krzyczy, że główni bohaterowie nie powinni być razem. A jednak chcemy, żeby tak było, bo wtedy wiara w szczęśliwe zakończenie zniknie również z prawdziwego życia.

Moim zdaniem to znacznie ciekawsza seria od poprzedniczki a przecież Piękna katastrofa przypadła mi do gustu! Tutaj jednak znacznie więcej się dzieje, postacie nieustannie natrafiają na przeciwności losu a my czujemy nieustanne napięcie, bo bardziej niż pewne jest to, że za moment wydarzy się coś złego. Zwroty akcji, silne emocje, skrajne sylwetki bohaterów a także plastyczny styl autorki przekładają się na dużą przyjemność czytania, szczególnie gdy do głosu dopuszczone są najlepsze motywy tego gatunku: zakazane uczucia, niezależni mężczyźni a także kobiety, które potrafią postawić na swoim, chociaż walczą przy tym między racją serca i rozumu.

Tak poznajemy pierwszych bohaterów serii, czyli Cami i tatuażystę Trentona Maddoxa. Ona była przekonana, że do niczego między nimi nie dojdzie, bo przecież miała chłopaka. On założył, że ich znajomość potoczy się inaczej niż wszystkie inne do tej pory. Był obłędnie utalentowany artystycznie a jednak trudno było mu odnaleźć się na uczuciowej scenie. Wszystko dookoła nich mówiło, że powinni być razem, łącznie z czytelnikiem, który ma silną ochotę mocno nimi potrząsnąć, ale bez napięcia nie byłoby całej historii, której finał być może okaże się pewnym zaskoczeniem.

"Piękne zapomnienie" przekonuje do siebie klimatem, zatrzymuje kreacją bohaterów a także intryguje rozgrywanymi wydarzeniami. Jamie McGuire serwuje nam klasyczny romans ze znanymi doskonale schematami, ale ubarwia to wszystko obrazowym stylem a także sympatyczną otoczką od której nie ma się ochoty odchodzić. To idealna propozycja na leniwe popołudnie, do poczytania przy kubku gorącej herbaty, relaksująca, wpływająca na wyobraźnię, warta posiadania pod ręką drugiego tomu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz