sobota, 21 października 2023

"Powrót do Gryfa" Marcin Mortka

"Powrót do Gryfa" Marcin Mortka, Wyd. SQN, Str. 399


Czarne chmury zbierają się nad Doliną.


Oczekiwanie na nową powieść Marcina Mortki zawsze wiąże się z przyjemnym dreszczykiem ekscytacji. Nie ma nic piękniejszego niż wypatrywanie kontynuacji ulubionej serii, a gdy dana książka wpada już w nasze ręce - nic więcej się nie liczy. Tak właśnie było z "Powrotem do Gryfa", historią dokładnie taką, jaka być powinna, która otworzyła przede mną ponownie drzwi do świata, w którym wszystko może się wydarzyć.

Czy czytać bez zachowania chronologii? Oczywiście, że nie! Co prawda czwarty tom opowiada o nowych przygodach bohaterów, ale to wszystko łączy się ze sobą w odpowiedni sposób i nawet dla wyłapania nut sarkazmu związanych z wcześniejszymi wydarzeniami warto rozpocząć cykl Drużyna do zadań specjalnych od samego początku. A jeśli to Was nie przekona to gwarantuję, że dokona tego sam styl autora: plastyczny, dynamiczny, bardzo mocno wpływający na wyobraźnię oraz tak wprawnie kreujący sylwetki charyzmatycznych bohaterów, że nie sposób z miejsca ich nie polubić.

Edmund (Kociołek) nie wie co ze sobą zrobić, ponieważ jego przyjaciele rozproszyli się po Dolinie w poszukiwaniu dusz trolli. Karczma dobrze prosperuje, ale nowe sąsiedztwo plemienia goblinów powoli odstrasza zainteresowanych. Kociołek nie może poradzić sobie ze złym przeczuciem. Nadciąga nowe oraz kolejna podróż, w której przyjaciele będą musieli wykazać się sprytem oraz inteligencją. Spadnie na nas lawina nowości, ciekawych zwrotów akcji a także poczucie zagrożenia, które nieźle namiesza w fabule.

Chociaż książkę z łatwością można przeczytać w jeden wieczór (tak bardzo wciąga!), to przygotujcie się, że wyobraźnia będzie pracować na najwyższych obrotach, ponieważ na przestrzeni czterystu stron autor wcisnął tak dużo detali, informacji i motywów, że cała historia aż pęka w szwach od nadmiaru wrażeń i emocji. Biedny Kociołek ponownie stanie w centrum uwagi, nawet przyjdzie mu niespodziewanie gotować zupę grzybową, ale on się czegoś przy tym nauczy a my będziemy zachwyceni z takich pomysłowych wstawek. W tle pojawią się  magiczne istoty, duchy, zjawy i mnóstwo zagadek oraz tajemnic do rozwiązania, więc zabawa będzie naprawdę wyborna.

Marcin Mortka jest niezawodny. Rewelacyjnie radzi sobie z przelaniem na papier tego co siedzi mu w głowie, więc "Powrót do Gryfa" jako czwarty tom nie tylko trzyma równie wysoki poziom co jego poprzedniczki, ale jednocześnie otwiera przed nami nowe drzwi do nieznanych przygód, by nieustannie wabić nas, zaskakiwać oraz intrygować. Ti idealna propozycja na jesienne wieczory, kiedy za oknem deszczowo i ciemno, my możemy rozpocząć podróż, której finału nie da się przewidzieć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz