niedziela, 1 października 2023

"Skowyt" Maciej Kaźmierczak

"Skowyt" Maciej Kaźmierczak, Wyd. Muza, Str. 352


Jakie tajemnice skrywa opuszczona ubojnia na odludziu? Skąd pochodzi przerażający okolicznych mieszkańców złowieszczy skowyt?


Czytaliście "Pomstę" Macieja Kaźmierczaka? To pierwszy tom otwierający serię z Robertem Foksem. I w dodatku kawał wciągającej historii. Byłam ciekawa jak autor poradzi sobie z kontynuacją i czy okaże się ona równie klimatyczna, ponieważ "Skowyt" od samego początku zapowiadał się intrygująco. 

Zacznijmy od tego, że kariera literacka autora rozwija się w naprawdę dobrym kierunku. Miałam przyjemność czytać kilka jego powieści i tym samym dostrzegam jak potrafi wyciągać wnioski, słucha swoich czytelników a także dopracowuje te strefy, w których czasami dochodziło do potknięcia. Tym samym w jego nowej książce wszystko wydaje się być na swoim miejsc: gęsta atmosfera kusi do przewracania kolejnych stron, psychologiczna kreacja zachęca do rozkładania bohaterów na czynniki pierwsze a sama zagadka mocno pobudza wyobraźnię. 

Warszawa zostaje odcięta od świata przez wszechobecną śnieżycę. A jednak ktoś nie kryje się w ciepłych zakamarkach swojego mieszkania. Dochodzi do serii brutalnych morderstw i wydaje się, że to dopiero początek zbliżającej się tragedii. Komisarz Robert Foks będzie musiał zmierzyć się z kolejnym trudnym wyzwaniem. Zamarznięte zwłoki, torba z ludzkimi wnętrznościami... Ktoś bawi się z nim w kotka i myszkę, doskonale wiedząc co robi. Czy zaatakuje ponownie nim komisarz zdąży odkryć jego tożsamość?

Ponad trzysta stron intensywnych wrażeń, tajemnic, ślepych zakamarków a także domysłów niekoniecznie mających swoje potwierdzenie w finale. Bawiłam się lepiej niż mogłam przypuszczać, gdy razem z Robertem zbierałam kolejne poszlaki. W powietrzu unosił się strach przed kolejnym atakiem, brutalność zbrodni pobudzała wyobraźnię a adrenalina zachęcała mnie do szybkiego czytania, by jak najszybciej poznać ostateczne rozwiązanie. Wszystko miało w fabule swoje uzasadnienie, dobrze było zwracać uwagę na pozornie nic nie znaczące detale, by z czasem zbudować spójną, przerażającą całość.

Autor zabiera nas w mroczną powieść, która pobudza szare komórki. "Skowyt" wydaje się jeszcze lepszą częścią niż poprzedniczka a przecież "Pomsta" była naprawdę dobra! Intensywność wrażeń, mnóstwo emocji, ciekawi bohaterowie oraz nieuchwytny oprawca składają się na kryminał z krwi i kości, przy którym warto się zatrzymać oraz świadomie polecać innym fanom gatunku. Maciej Kaźmierczak wykonał kawał solidnej roboty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz