Jakie tajemnice skrywa opuszczona ubojnia na odludziu? Skąd pochodzi przerażający okolicznych mieszkańców złowieszczy skowyt?
Czytaliście "Pomstę" Macieja Kaźmierczaka? To pierwszy tom otwierający serię z Robertem Foksem. I w dodatku kawał wciągającej historii. Byłam ciekawa jak autor poradzi sobie z kontynuacją i czy okaże się ona równie klimatyczna, ponieważ "Skowyt" od samego początku zapowiadał się intrygująco.
Zacznijmy od tego, że kariera literacka autora rozwija się w naprawdę dobrym kierunku. Miałam przyjemność czytać kilka jego powieści i tym samym dostrzegam jak potrafi wyciągać wnioski, słucha swoich czytelników a także dopracowuje te strefy, w których czasami dochodziło do potknięcia. Tym samym w jego nowej książce wszystko wydaje się być na swoim miejsc: gęsta atmosfera kusi do przewracania kolejnych stron, psychologiczna kreacja zachęca do rozkładania bohaterów na czynniki pierwsze a sama zagadka mocno pobudza wyobraźnię.
Warszawa zostaje odcięta od świata przez wszechobecną śnieżycę. A jednak ktoś nie kryje się w ciepłych zakamarkach swojego mieszkania. Dochodzi do serii brutalnych morderstw i wydaje się, że to dopiero początek zbliżającej się tragedii. Komisarz Robert Foks będzie musiał zmierzyć się z kolejnym trudnym wyzwaniem. Zamarznięte zwłoki, torba z ludzkimi wnętrznościami... Ktoś bawi się z nim w kotka i myszkę, doskonale wiedząc co robi. Czy zaatakuje ponownie nim komisarz zdąży odkryć jego tożsamość?
Ponad trzysta stron intensywnych wrażeń, tajemnic, ślepych zakamarków a także domysłów niekoniecznie mających swoje potwierdzenie w finale. Bawiłam się lepiej niż mogłam przypuszczać, gdy razem z Robertem zbierałam kolejne poszlaki. W powietrzu unosił się strach przed kolejnym atakiem, brutalność zbrodni pobudzała wyobraźnię a adrenalina zachęcała mnie do szybkiego czytania, by jak najszybciej poznać ostateczne rozwiązanie. Wszystko miało w fabule swoje uzasadnienie, dobrze było zwracać uwagę na pozornie nic nie znaczące detale, by z czasem zbudować spójną, przerażającą całość.
Autor zabiera nas w mroczną powieść, która pobudza szare komórki. "Skowyt" wydaje się jeszcze lepszą częścią niż poprzedniczka a przecież "Pomsta" była naprawdę dobra! Intensywność wrażeń, mnóstwo emocji, ciekawi bohaterowie oraz nieuchwytny oprawca składają się na kryminał z krwi i kości, przy którym warto się zatrzymać oraz świadomie polecać innym fanom gatunku. Maciej Kaźmierczak wykonał kawał solidnej roboty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz