niedziela, 5 listopada 2023

"I See London" Chanel Cleeton

"I See London" Chanel Cleeton, Tyt. oryg. I See London, Wyd. HarperCollins, Str. 368

 

Bajeczne życie nastoletniej Amerykanki w stolicy królestwa brytyjskiego.

 

Sięgając po propozycję Chanel Cleeton niekoniecznie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Z jednej strony liczyłam na przyjemnie spędzony czas, z drugiej nie nastawiałam się na nic konkretnego. Starałam się również trzymać z daleka od opinii innych, ponieważ "I See London" stał się ostatnio bardzo popularnym tytułem.

Czy zatem jestem zadowolona z tego co otrzymałam? Właściwie tak, choć nie obeszło się bez pewnych wątpliwości. Autorka ciekawie pisze i wykorzystała zamierzony potencjał, nie uciekła natomiast od pewnych schematów. Złożyła na nasze dłonie bowiem opowieść o bohaterce rzuconej w wir wielkiej przygody, która niekoniecznie udźwignęła temat. Jak na mój gust okazała się zbyt naiwna, łatwowierna i za mało temperamentna na to co ją czekało, ale to przez fakt, że lubię silne postacie. Natomiast jeśli chodzi o styl Cleeton - tutaj było dużo lepiej i plastycznością oraz dynamicznymi dialogami zatrzymał mnie przy sobie do samego końca. 

Maggie Carpenter nie cieszy aktualne życie. Wyjeżdża więc z Karoliny Południowej do International School w Londynie, by dzięki stypendium uczyć się wraz z elitarnymi rówieśnikami. Nie spodziewa się natomiast, że już od pierwszych dni da się porwać ekskluzywnemu życiu, szybkim samochodom i przystojnym mężczyznom. Jeden zawróci jej w głowie, drugi skradnie jej serce. Jak więc wybrać to co dla niej najlepsze? I czy faktycznie rzuci się w objęcia chłopaka, który wcale nie jest zainteresowany poważnym związkiem?

Wielkie problemy małych ludzi, na tym mniej więcej będzie opierać się fabuła. Nastolatka nastawiona na wielki świat nie zawsze będzie racjonalnie myślała a pojawiający się na pierwszym planie mężczyźni będą to wykorzystywać. Jednak mimo moich narzekań na budowę charakteru Maggie i tak obdarzyłam ją sympatią, z ciekawością śledziłam jej losy, choć ja na jej miejscy postąpiłabym zupełnie inaczej. Autorka jednak na tym przykładzie pokazuje nam jak szybko można ulec pokusom, gdy się  nie pilnujemy i jak złudne bywają pozory co zawsze wychodzi dopiero po fakcie.

Czy "I See London" uważam za zmarnowaną lekturę? Zupełnie nie! To książka, która ma w sobie potencjał, który jak podejrzewam zostanie przeniesiony na kontynuację, którą z chęcią przeczytam. Były pewne mankamenty, które nie przypadły mi do gustu, ale ostatecznie cieszę się, że dałam szansę twórczości Chanel Cleeton. Lekka forma, przyjemna treść i emocjonujący trójkąt miłosny dobrze sprawdzą się przy kubku ulubionej gorącej herbaty! Nic wymagającego a jednak ciekawego i z wartym poznanie brytyjskim klimatem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz