poniedziałek, 6 listopada 2023

"Klub" Ellery Lloyd

"Klub" Ellery Lloyd, Tyt. oryg. The Club, Wyd. Czwarta Strona, Str. 380

 

Każdy dałby się zabić, by dołączyć...

 

Ależ ja czekałam na lekturę tej powieści! Już po pierwszej zapowiedzi czułam, że to książka pisana jakby specjalnie dla mnie. Szczególnie, że "Influencerka" tego duetu autorskiego bardzo przypadła mi do gustu. Po "Klub" sięgnęłam więc z wielkimi oczekiwaniami, które oczywiście zostały w pełni spełnione. I to z nawiązką!

Pomysł na fabułę - rewelacja. Ta historia od początku wykazywała się dużym potencjałem, ale tylko wprawna literacka ręka mogła go tak wykorzystać. A właściwie cztery ręce, ponieważ pod jednym nazwiskiem ukryło się dwóch doświadczonych autorów. Połączyli siły i wyszło im to zdecydowanie na dobre, ponieważ od pierwszych stron otula nas mroczny klimat oraz atmosfera niepewności wobec tego co wydarzy się dalej a także bohaterowie o bogatym przekroju możliwości, którzy jak się szybko okazało, byli zdolni do wszystkiego. 

Tytułowy klub to miejsce elitarnych spotkań, gdzie wielkie gwiazdy celebryckiego świata imprezowały do upadłego a następnie zbierały siły w ekskluzywnych hotelach. A to wszystko z daleka od oczu wścibskich ludzi. Najsłynniejszym miejscem jest Island Home do którego każdy chciałby się dostać. Jednak nim otworzą się drzwi rajskiej wyspy, pojawi się pierwsze ciało. Dalej będzie tylko gorzej, bowiem coś tak wyjątkowego będzie złaknione ofiar.

Niewiele chciałabym zdradzać z fabuły, ponieważ odkrywanie kolejnych faktów stanowi tutaj niekłamaną przyjemność, ale zapewniam, że to historia inna niż wszystkie, intensywna, pomysłowa, wymykająca się schematom i zdecydowanie szokująca w odpowiednich momentach. W kameralnym, elitarnym gronie rozpocznie się wyścig z czasem, by uciec spod ręki przeznaczenia, gdy niebezpieczeństwo zacznie zacieśniać kręgi. Autorzy rewelacyjnie poradzili sobie z mrocznym, dusznym tematem pokazując jak blichtr i bogactwo zmieniają człowieka, gdy pozory opadają a na pierwszym palnie pojawiają się prawdziwe instynkty.

Przyznaję, że przez całą lekturę biegały mi po plecach dreszcze przerażenia a przecież to thriller, nie horror! Historia jest jednak tak napisana, że nie sposób się od niej oderwać a zaangażowanie we wszystko co dzieje się dookoła przychodzi samo. "Klub" wpływa na nasze szare komórki, pobudza zmysły, daje do myślenia, nieustannie zaskakuje i wprowadza do świata, gdzie znikają wszystkie zahamowania. Macie ochotę wejść przez próg elitarnego klubu? Przygotujcie się na jazdę bez trzymanki!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz