Nowelka ze świata serii „Fall Away”.
Ze wszystkich autorek powieści romantycznych Penelope Douglas należy zdecydowanie do moich ulubieńców. Jej historia\e są pełne życia, zaskakujące i zawsze opierają się na prozie dnia codziennego. Dużo jest w tym wszystkim prawdy, która pozwala nam utożsamić się z losami bohaterów, czego idealnym przykładem jest najnowsze dzieło autorki.
To nowelka dopełniająca serię, ale śmiało możecie ją czytać bez znajomości poprzednich tomów. Stosunkowo krótka, ale bardzo treściwa opowieść o dziewczynie wchodzącej w dorosłe życie, odrobinę przytłoczonej opiekuńczością starszych braci. Autorka zabrała nas w świat kameralnych uczuć, które doskonale potrafimy poczuć na własnej skórze i tym samym do samego końca trzymamy kciuki za to, by bohaterce powiodło się wszystko tak jak sobie zaplanowała. Historia pisana charakterystycznym dla autorki stylem jest lekka, sympatyczna i dobrze wpływająca na wyobraźnię.
Czytamy o losach Queen, młodej dziewczyny, która nie mogła w pełni rozwinąć swoich skrzydeł pod opieką starszych braci. Nigdy nie sięgała po to co dla niej najważniejsze, nie realizowała swoich pasji i chociaż miała wielkie marzenia - nigdy nie dołożyła do celu. Teraz wydaje się, że wielkie uczucie zmotywowało ją do wyrwania się spod jarzma troski innych. Niestety chłopak, w którym się zadurzyła, nie zdawał sobie z tego sprawy. Czy uda jej się zatem zrealizować swój plan? O to trzymamy kciuki do samego końca!
Fabuła jest jednotorowa, nawiązuje do życia jednej bohaterki, więc towarzyszymy jej na co dzień i doskonale wiemy co dzieje się w jej głowie. Mimo tego faktu historia w żadnym wypadku nie jest nudna czy monotonna, ponieważ doskonale potrafimy utożsamić się z główną postacią. Wielka, ale niespełniona miłość dziecinnych lat dziś nabiera rozpędu i pokazuje jak trudno w dorosłym życiu zrealizować dziecinne zachcianki. Tylko czy nie jest tak, że w każdym z nas tkwi trochę z dziecka? A w dodatku zawsze powtarza się to samo – by o tą jedną najważniejszą miłość walczyć do samego końca.
"Prawie nigdy" to lektura bardzo w stylu Penelope Douglass. Przyjemna, sympatyczna, miejscami nawet zabawna, z dynamicznymi dialogami i bardzo dobrze nakreśloną sylwetką bohaterów. Zawiera treści niedozwolone dla młodego czytelnika, ale nie przekraczająca barier. Przygotujcie się na odpowiednią dawkę namiętności co tylko spotęguje emocje podczas czytania i pozwoli nam jeszcze mocniej wgryźć się w rozgrywaną akcję. Idealna lektura do poczytania późnym popołudniem, z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, pozwalająca oderwać myśli od obowiązków dnia codziennego.
Recenzja powstała przy współpracy z Wydawnictwem Niezwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz