Pomiędzy miłością a nienawiścią granica jest bardzo cienka.
Szukacie niebanalnej historii o miłości, w której główną rolę odgrywa proza życia? A może lubicie lektury, w których za oczywistością kryje się znacznie więcej? W takim razie zdecydowanie musicie sięgnąć po "Hate Mail"!
Już na wstępie czułam, że to historia dla mnie. Sam opis z okładki wydawał się niesamowicie intrygujący a dalej było tylko lepiej. Autorka pisze z niesamowitą lekkością oraz inteligencją, treść jest w pełni przemyślana a dialogi czy wewnętrzne przeżycia bohaterów mają sens, konkretne uzasadnienie oraz naznaczone są ciętym językiem i sarkazmem za którym wręcz przepadam. Również sylwetki bohaterów zasługują na słowa pochwały, ponieważ otrzymujemy złożone charaktery, które możemy rozkładać na czynniki pierwsze jak postacie które lubimy i którym w pełni kibicujemy. Wszystko zatem w tej książce było takie jakie być powinno i zachwycało mnie na wszelkie sposoby – zaczynając od samej akcji, na klimacie opowieści kończąc.
Naomi i Luca znają się od lat, ale ich historia jest zupełnie nietypowa. Kiedyś mieli nawiązać znajomość listowną z uczniem z innej części Stanów Zjednoczonych i tak wszystko się zaczęło. Ich listy pełne były jednak wzajemnych przepychanek i złośliwości, choć obydwoje nie zamierzali kończyć tej słownej wojny. Po dwudziestu latach kontakt się urwał a Naomi postanowiła działać i odnaleźć swojego listownego wroga. Nie miała przecież nic do stracenia, prawda? Wiedziała, że to nie będzie łatwe wyzwanie, ale dla niej nie było rzeczy niemożliwych.
Fabuła zasługuje na pochwałę, ponieważ wymyka się wszelkim schematem i wprowadza powiew świeżości. Dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna a opowieść bazuje na o rozwoju wypadku w życiu bohaterów takich jak my – zwykłych ludzi, którzy zupełnie nie spodziewali się tego co przyniesie im przyszłość. Autorka wykorzystując motyw od nienawiści do miłości jednocześnie wyszła poza niepisane granice i napisała opowieść inną niż wszystkie, bardzo emocjonalną, inteligentną i szalenie przejmującą. Nie mamy do czynienia bowiem z typowym romansem, a z losami dwójki zagubionych bohaterów, którzy przez cały czas nie potrafili zrozumieć, że dają sobie wspólne szczęście. Donna Marchetti próbowała uchwycić przewrotność życia, ulotność momentów a także niedostrzeganie szans jakie stają na naszej drodze. Często bowiem zapatrzeni we własne osądy nie potrafimy wyjść o krok dalej. Całość utrzymana jest w pozytywnym stylu, niesie sporo radości i nadziei sprawiając, że lektura jest smaczną przygodną trwającą długi czas. A sam romans? On wydaje się być wisienką na torcie, uzupełnieniem życia bohaterów a także atrakcją nadającą bieg wydarzeniom oraz wszystkim wyborom.
"Hate Mail" to historia napisana z pomysłem i w pełni wykorzystująca swój potencjał. Lekka jak piórko a jednak pełna emocji, zaskoczeń i pomysłowych scen. Autorka składa na nasze dłonie dopracowaną opowieść pełną współczesnych wartości i ukrytych znaczeń, która angażuje na całego i nie chce wyjść z głowy na długo po zamknięciu ostatniej strony. Piękna, nastrojowa, zbliżająca do postaci i pokazująca różne oblicza odwagi oraz miłości na tle prozy życia. Jestem nią ogromnie oczarowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz