niedziela, 4 sierpnia 2024

"Tonąc w mroku" Agnieszka Zawadka

 
"Tonąc w mroku" Agnieszka Zawadka, Wyd. We need Ya,  Str. 432

 

To, co kiedyś wydawało się dziecięcym koszmarem, powoli staje się prawdą, a Dalia odkrywa, że ta może mieć różne oblicza.

Agnieszka Zawadka otwiera przed nami drzwi do magicznego świata i proponuje przygodę, w której wszystko może się wydarzyć. Czy jesteście gotowi zaryzykować? Czy macie w sobie na tyle odwagi, by wkroczyć w nieznane?

Przyznaję, że sięgając po lekturę zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Niewielki opis z tylnej części okładki sugerował jednak, że prawdopodobnie czeka na mnie wyjątkowa opowieść naznaczona magicznymi właściwościami. Z przyjemnością zatem oddałam się lekturze, która ze strony na stronę nabierała intensywności i okazała się naprawdę intrygującą opowieścią. Autorka stworzyła ciekawy świat przedstawiony, nadała mu konkretnych kształtów, wzbogaciła o niezbędne detale a tym samym zaserwowała nam krainę otwartą na czytelnika, zachęcającą do poznania nowego społeczeństwa a tym samym umożliwiła nam stanięcie u boku głównej bohaterki, na którą czekało wiele wyzwań. Przypadła mi do gustu konstrukcja fabuły, jej przebieg a także z pomysłem rozegrane wydarzenia, więc spędziłam przy książce zaskakująco miłe chwile.

Fabuła koncentruje się na losach Dalii, która od najmłodszych lat uczona była, że najlepiej trzymać się z daleka od spalonej ziemi. Jak wiadomo jednak los zawsze bywa podstępny i wystawia nas na największą próbę. Niespodziewanie dziewczyna trafia więc w sam środek intrygi sułtana i zostaje przyrzeczona Bestii z Nieziemia, czarnoksiężnikowi, który budzi największą grozę. Jako mała dziewczynka słyszała o nim wszystko co najgorsze. Dziś będzie musiała sama skonfrontować się z wierzeniami i szeptami społeczeństwa. Tylko czy rzeczywistość okaże się taka, jaką wszyscy pisali?

To powieść przygodowa, mocno bazująca na nurcie fantastyki. Opowiada o losach młodej bohaterki, która niespodziewanie trafiła w samym środek zaskakujących wydarzeń. Od samego początku towarzyszymy Dalii przy próbach odnalezienia własnego miejsca w świecie i tym samym możemy lepiej przyjrzeć się sylwetce postaci, która kształtuje się na naszych oczach pod wpływem nabytych doświadczeń. To ciekawa bohaterka, której chętnie kibicowałam w drodze do osiągnięcia celu, ale przyznaję, że bardziej intrygował mnie świat przedstawiony, pełen własny zasad społeczeństwa nastawionego na konkretne poglądy i wierzenia a także koncentrowałam swoją uwagę na wszechobecnym niebezpieczeństwie skumulowanym w konkretnych postaciach. Zauważalnie autorka przemyślała swoją historię i prowadziła ją w konkretnym kierunku, nie było więc miejsca na nudę ani przegadany momenty. Zauważyć można również, że autorka trzymała się sztywnych ram i nie odchodziła od normy na rzecz spontanicznej fabularnej wstawki co odrobinę zaważyło na pełnej realności historii. Nie uważam tego za wadę, ale chętnie poznałabym więcej detali i niuansów związanych z otoczeniem głównej bohaterki a nawet jej własną prywatną historię z czasów, kiedy jeszcze nie musiała mierzyć się z Bestią z Nieziemia.

"Tonąc w mroku" to przyjemna lektura na leniwe popołudnie, której głównym zadaniem jest przede wszystkim wpłynięcie na naszą wyobraźnię. I to wychodzi jej rewelacyjnie, ponieważ pobudza nasze szare komórki i wprowadza na pierwszy plan wyjątkowy klimat. Czytamy o wzlotach i upadkach głównej bohaterki, śledzimy jej niepowodzenia a także drogę do lepszej przyszłości oraz koncentrujemy się wokół subtelnego wątku romantycznego, który nadaje bieg wydarzeniom. Agnieszka Zawadka napisała ciekawą historię zamkniętą w magicznej przestrzeni, która idealnie sprawdzi się jako czasoumilacz po ciężkim dniu z kubkiem gorącej herbaty w dłoni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz