czwartek, 28 listopada 2024

"Kochankowie ze Stambułu" Gülseren Budayicioglu

 
"Kochankowie ze Stambułu" Gülseren Budayicioglu, Wyd. Mando, Str. 384

 

Burzliwe relacje, nieokiełznane namiętności, żar spalający kochanków.

 

Miłość rządzi się swoimi prawami o czym przekonała się nie jedna para literackich bohaterów. Gülseren Budayicioglu również zdecydowała się sięgnąć po ten ponadczasowy motyw i udowodniła siłę determinacji o własne szczęście na przykładzie niezwykle emocjonalnej fabuły.

Byłam ciekawa tej powieści, ponieważ wobec tureckich seriali mam ogromny sentyment dzięki mojej babci. Jako, że forma książkowa zawsze jest dla mnie na pierwszym miejscu miałam nadzieję, że autorka zaskoczy mnie oraz zatrzyma przy tych historiach na dłużej. Wcale się nie pomyliłam, bowiem już od pierwszych stron dałam się porwać barwnej fabule, złożonym sylwetkom bohaterom a także różnorodnym emocjom pięknie dopełniającym dzieła. Chociaż tematyka okrąża motyw miłosny z różnych stron to wplata w całość wątki poboczne uwiarygadniające akcję i w pełni koncentrując uwagę czytelnika.

Nalan żyje otoczona przepychem i luksusem. Wydaje się, że niczego jej nie brakuje z rzeczy materialnych. Inaczej jest z miłością do której podchodzi z dystansem, ponieważ kojarzy jej się ona jedynie z samotnością. Mąż nie okazuje jej żadnych uczuć, trzyma kobietę na dystans i tym sposobem na własne życzenie serwuje sobie odrzucenie. Nalan decyduje się na romans z szoferem i opowiada o swoich doświadczeniach swojej psychoterapeutce. 

Kwestie moralne są tutaj tak trudne do przeanalizowania, że pozostawiam je do własnej oceny. Autorka pozawala nam stanąć na miejscu bohaterki, zrozumieć jej decyzje oraz zmierzyć się z ich konsekwencjami. Droga do zdrady pełna była przeszkód do pokonania, ale czy nie jest tak, że każdy z nas zasługuje na szczęście? Temat ten rozłożyć możemy na czynniki pierwsze, ale przede wszystkim stajemy po stronie Nalan jako po stronie tych, którzy postawili wszystko na jedną kartę, by móc w pełni rozwinąć skrzydła. W pięknych słowach, plastycznym językiem, intensywnie pod względem uczuć oraz dynamicznie jeśli chodzi o liczne motywy autorka oprowadza nas po międzyludzkich relacjach, pokazuje wątpliwości zamknięte w umysłach bohaterów i pozwala na własnej skórze doświadczać całego tego kontrolowanego chaosu.

"Kochankowie ze Stambułu" to powieść na miarę tureckich seriali. Równie mocno trzyma w napięciu, serwuje mnóstwo emocji, zaskakuje wydarzeniami, fabularnymi twistami oraz kreacją postaci, nie pozwalając nam odłożyć lektury do ostatniej strony. Gülseren Budayicioglu bardzo miło mnie zaskoczyła otwierając drzwi do ekscytującego świata i zapewniając kilka godzin niekłamanej przyjemności z czytania. To idealna propozycja na jesienne wieczory, która sprawdzi się w duecie z kubkiem gorącej herbaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz