Niektóre tajemnice nie giną w płomieniach. One dopiero wtedy zaczynają żyć.
Intensywna, ekscytująca, pełna pułapek czyhających na czytelnika, czyli oto przed nami nowa książka Hanny Greń. Jesteście ciekawi co w niej takiego wyjątkowego?
Przede wszystkim skrupulatnie realizowany pomysł, który od początku miał sens i podążał drogą chaosu kontrolowanego przez autorkę. Moc wrażeń przekładała się zarówno na ciekawą kreację postaci jak i samą wielowątkową akcję, w której tak naprawdę wszystko mogło się wydarzyć. To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i po raz kolejny przyznaję, że jej styl odpowiada za znaczną część pozytywnych emocji związanych z lekturą, dalej jest pomysłowość pani Greń a na końcu efektowne budowanie napięcia co w ogólnym rozrachunku prowadzi czytelnika ku niezapomnianej przygodzie.
Danuta od lat próbowała zapomnieć o przeszłości, ale jej bolesne piętno wydawało się być obecne na każdym kroku. Uderzyło z zaskakującą siłą zmuszając kobietę do powrotu w rodzinne strony. Ci, którzy doprowadzili kiedyś do tragedii dziś zrobią wszystko, by ich tożsamość nie została ukryta. Danuta stanie więc w obliczu ogromnego zagrożenia i odkryje tajemnice jakich nikt się nie spodziewał.
Powyższa książka jest kontynuacją serii W trójkącie beskidzkim, która przywołuje poznanych wcześniej bohaterów, ale jednocześnie jest napisana w sposób pozwalający czytać poszczególne tomy jako odrębne historie. Na pierwszym planie pojawia się Danuta i jej gęsta od napięcia opowieść, więc to ona koncentruje naszą pełną uwagę. Kobieta wykreowana jest w pełni wiarygodnie, stanowi wstęp do głębszej analizy psychologicznej, ale nie możemy zapomnieć o innych występujących na przestrzeni całej fabuły postaciach, które mają w akcji nie mały udział. Autorka dopracowała każdy detal, zadbała o odpowiednią wiarygodność sytuacji, przedstawiła ciąg przyczynowo-skutkowy napędzający wszechobecną tajemnicę do ujawniania kolejnych faktów. Całość dopełniła intensywna akcja, dynamika utrzymana na najwyższym poziomie co zaowocowało ponad czterystoma stronami thrillera trzymającego nas w silnym uścisku.
"Płonące tajemnice" to historia pułapka, która angażuje na kilka cudownych godzin. Dobrze napisana, błyskotliwa oraz inteligentna, poruszająca nie tylko tematykę gatunku, ale i odwołująca się do ponadczasowych treści. Hanna Greń doskonale wie jak poruszyć nasza wyobraźnię, bawi się faktami, żongluje emocjami, podsuwa mylne tropy, by ostatecznie zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Dla fanów gatunku - lektura obowiązkowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz