Zaginiony chłopiec. Rodzinna tajemnica. Konstelacje kłamstw.
Sięgając po prozę Weroniki Mathii czułam, że czeka mnie intrygująca przygoda. Nie sądziłam jednak, że dla powyższego tytułu zarwę noc. Morał jednak jest następujący: było warto, zdecydowanie!
Od początku wita nas mroczny, przejmujący klimat tajemnicy wiszącej w tle. A im dalej w fabułę, tym więcej pojawia się pytań na które nie mamy żadnej odpowiedzi. Autorka zadbała o gęstą atmosferę, liczne ślepe zaułki oraz zaskoczenia wpasowujące się w prowadzoną akcję, dzięki czemu lektura okazała się dla mnie niekłamaną przygodą. To thriller z mocnym naciskiem na wątek psychologiczny, który pozwala nam łączyć kropki, snuć własne domysły, odczuwać na skórze dreszcz przerażenia, gdy wydarzenia staną się co raz bardziej intensywne.
Damian zniknął jedenaście lat temu i Julia, jego siostra, była przekonana, że ta sprawa nie doczeka się już finału. A jednak pewnego dnia chłopak stanął u jej progu budząc wiele skrajnych emocji. Niestety chłopak nie był już tym samym człowiekiem co kiedyś. Miejsce, w którym przebywał, zmieniło go na zawsze. I doprowadziło to do dramatu, w którym Julia nie potrafiła się odnaleźć. Rodzinne tajemnice zaczęły się łączyć w jedną, szokującą całość.
Uwielbiam rozwiązywać zagadkę związaną z rodzinnymi tajemnicami. Wydaje się, że nikt nie potrafi tak dobrze utrzymywać sekretów jak najbliższe nam osoby. Autorka nieustannie dorzucała do pieca, wciąż podsycała niepewność, bawiła się ze mną w pełni świadomie kontrolując chaos w mojej głowie. I może jestem nie w pełni zmysłów, ale ogromnie mi się to podobało! Uwielbiam, gdy książki wywołują szok, niedowierzanie a poprzez to pełne zaangażowanie co tutaj osiągnęło solidny, wysoki poziom za sprawą dopracowanej treści, mocnej, złożonej sylwetki postaci oraz samej historii pełnej ukrytych znaczeń, wręcz zachęcającej do czytania pomiędzy wierszami. Wisienką na torcie wydaje się język jakim posługuje się autorka, bardzo dojrzały, inteligentny, który w punkt oddaje grozę rozgrywanych wydarzeń.
"Rdzeń" budzi wiele emocji, mocno daje do myślenia i w pełni angażuje czytającego. To książka, która podąża drogą własnych zasad i wymyka się wszelkim schematom. Motyw psychologiczny zasługuje na wielkie brawa, ale tak naprawdę cała fabuła sięga naprawdę wysokiego poziomu. Jako fanka thrillerów z pazurem śmiało potwierdzam, że Weronika Mathia wykonała solidną pracę, którą ogromnie Wam polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz