piątek, 3 października 2025

"Witrażysta" Ludwik Lunar

 
"Witrażysta" Ludwik Lunar, Wyd. Filia, Str. 496

 

Gdy spoglądasz w otchłań, ona również patrzy na ciebie. 

 

Ludwik Lunar ponownie wita nas mrocznym, ciężkim, przerażającym thrillerem, w którym wszystko może się wydarzyć. To nie jest lektura dla czytelników o słabych nerwach, natomiast ci, którzy uwielbiają wyzwania, będą zachwyceni.  

Jest w twórczości autora coś takiego, że trudno przejść obok jego książek obojętnie. Jako fanka gatunku zawsze pozostawiam to co aktualnie czytam i wkraczam do bezwzględnego świata, w którym króluje ludzka bezwzględność. Plastyczny styl oraz odpowiednia umiejętność manewrowania pomiędzy skrajnymi emocjami skutecznie skupiają naszą uwagę a złożone sylwetki postaci, idealne do głębszej analizy, dopełniają dzieła. Sama treść podsycana niepewnością oraz niepokojąca atmosfera prowadzą nas po nitce do kłębka, by po raz kolejny udowodnić niekłamany talent Lunara. 

Olga Wierzbicka zostaje oddelegowana do odnalezienia zaginionej kobiety. Nie spodziewa się, że niebawem jej droga przetnie się z komisarzem Adamem Reznerem, który będzie miał własne powody, by zaangażować się w śledztwo. Razem odkryją przerażające informacje na temat nieuchwytnego mordercy i zaczną ścigać się z czasem, gdy ciała kobiet pełne odłamków szkła zaczną być odnajdywane w okolicy.  

To książka jedyna w swoim rodzaju, podejmująca zaskakujące kwestie. Autor balansując na granicy zdecydował się pójść o krok dalej i chociaż wkradła się tutaj swoista poetyckość za sprawą poczynań obsesyjnego mordercy, to fale brutalności niosły ze sobą silne doświadczenia. Próbując rozkładać na czynniki pierwsze wszystkie postacie sama dałam się wciągnąć w grę, która wydawała się rządzić własnymi warunkami. Mnogość wątków w połączeniu z różnymi gatunkami zaowocowała imponującą głębią, gdy kryminał wciskał mnie w fotel, thriller działał na przestrzeni psychologicznej a poboczne wątki pięknie podkreślały współczesne problemy, ludzką bezwzględność i nazbyt szybko wydawane oceny, bez analizy faktów, bez zajrzenia w głąb siebie. Fabuła oddaje znaczenie zła obracanego pod wieloma kontami, tworząc hipnotyzującą całość. 

"Witrażysta" budzi wiele intensywnych emocji. Mimo akcji rozłożonej na pięćset stron, trudno jest rozstać się z książką choćby na moment. Bardzo gęsta, bardzo klimatyczna, niezwykle uzależniająca praktycznie od pierwszej strony. Znam wszystkie książki Ludwika Lunara, każda z nich zasługuje na słowa pochwały, ale wydaje mi się, że w swoim najnowszym dziele sam podbił poprzeczkę jeszcze wyżej. To książka dla tych, którzy nie boją się ryzyka, którzy czytają pomiędzy wierszami i na pewno nie mają słabych nerwów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz