"Byliśmy łgarzami" E. Lockhart, Tyt. oryg.We Were Liars, Wyd. Ya!, Str. 240
Niepozorna
liczba stron, intrygująca okładka i nic nie mówiący opis - tak właśnie
prezentowała się książka, która zawitała do mojego stosu
nieprzeczytanych lektur. Jej całkowita nietypowość, wyjątkowość i
związana z tym wszystkim niepewność tego co mnie czeka sprawiły, że
zdecydowałam się poddać historii Lockhart. A już po kilku stronach -
całkowicie przepadłam.
"Milczenie to warstwa ochronna, zabezpieczająca przed cierpieniem."
To co zaskakuje najbardziej w
tej książce - a zaskoczeń tu nie brakuje - to zupełnie inny niż
wszystkie styl. Historia opowiedziana w pierwszoosobowej narracji
Cadence ujawnia nie tylko fakty z jej życia, ale kłębiące się emocje,
które zalewały mnie falami wszelkich możliwych uczuć. Cadence to
bohaterka, która prowadzi przez swoją opowieść z wielką szczerością,
ujawniając wszystkie - nawet najmroczniejsze fakty. Snuje swoją opowieść o
prawdzie, której zawsze brakowało i wraz z czytelnikiem cofa się
pamięcią do przeszłości by wyjaśnić wydarzenia które miały miejsce rok
temu. Sama próbuje odbudować stracony obraz i odzyskać pamięć, która
podsuwa jej pewne obrazy, jednak nie do końca prawdziwe. Główna
bohaterka prezentuje swoją osobą wszystkie możliwe postawy - szczerość i
kłamstwo, lęk, niepewność i nadzieję - z precyzją i oddaniem,
niejednokrotnie prowadząc do zaskakujących wniosków.
Fabuła
tej książki nie przypomina żadnej znanej mi do tej pory. Pojawiają się
młodzi ludzie - Cadence, Mirren, Johnny i Gat, którzy każdego lata
spotykają się na rodzinnej wyspie i sami siebie nazywają Łgarzami. Wraz z
rodzicami od najmłodszych lat spędzają beztroskie wakacje na wyspie
dziadka, otoczeni blichtrem i bogactwem, jednocześnie zaślepieni i
pozbawieni wiarygodności.
Wszyscy bohaterowie różnią
się od siebie tak bardzo, jak różna jest woda w stosunku do ognia. Każdy
z nich przejawia inne cechy, inne upodobania, marzenia i ambicje, ale
łączą ich więzy przyjaźni, które przetrwały niezachwiane. Historia szokuje, intryguje i zachwyca, jednocześnie przekazując ponadczasowe prawdy - o tym, że każdy jest równy, o tym, że wszyscy mają prawo do miłości i o tym, że rodzina to nie tylko więzy krwi.
Styl Lockhart
zwala z nóg - nie każdemu spodoba się jego specyfika, ale jeśli już raz
przypadnie do gustu, wciągnie do swojego świata i za nic nie wypuści.
Cadence opisuje wydarzenia bez chronologii, starając się przekazać
wszystko to co pamięta i podejmuje desperacką próbę ujawnienia
prawdziwych wydarzeń jednego lata, które okazało się najtragiczniejsze w
jej życiu. Krok po kroku pozwala otworzyć się umysłowi i zerwać barierę
nieświadomości. Jednak kiedy wspomnienia na nowo zalewają jej wnętrze,
to czytelnikowi niezwykle ciężko jest je poznawać - samo zakończenie wstrząsa, szokuje i wyciska z oczy łzy.
"Krew tryska rytmicznie z otwartej rany,
a potem z moich oczu,
moich uszu,
moich ust."
"Byliśmy
łgarzami" to książka, o której nie sposób zapomnieć. Przejmująca,
prawdziwa i niesamowita w każdym calu. Historia skryta na kartach tej
opowieści ożywiła moją ciekawość, pobudziła wzruszenie i wycisnęła z
oczu łzy a na koniec zalała falą nadziei i dumy. Dawno nie czytałam tak
wyjątkowej książki i zupełnie innej niż wszystkie znane mi do tej pory.
Jestem pewna, że ta opowieść zostanie ze mną jeszcze na długi czas i nie
pozwoli o sobie zapomnieć. Ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i niezależnie od tego jak wiele pozytywnych słów udałoby mi się znaleźć na jej temat, nigdy nie oddam do końca jej wyjątkowości.
M - dziękuję!
Czytałam kilka bardzo negatywnych opinii na temat tej książki ostatnio a tu proszę u Ciebie zaskoczenie ;) Pewnie jak będę miała okazję to przeczytam, chociaż nie prędko ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki w ogóle nie kojarzę, ale zainteresowałaś mnie. Ciekawi mnie jej styl:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu "Byliśmy łgarzami" przykuli moją uwagę, ale nie potrafiłam się na nie zdecydować. Jednak dziś, po Twojej zachęcającej recenzji postanowiłam jednak je nabyć i przeczytać. Mam nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji.
OdpowiedzUsuńJa również mam taką nadzieję, bo książka powędrowała na półkę moich ukochanych :)
UsuńZgadzam się książka wyjątkowa, jedna z najlepszych jakie czytałam w 2015r. :) A zakończenie niezwykle szokujące...
OdpowiedzUsuńwww.oczytane.blog.pl
OO to musi być naprawdę super książka, aż zapragnęłam ją przeczytać mimo, że wcześniej miałam do niej mieszane uczucia!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej jakiś czas temu ale jakoś wielce nie przykuła mojej uwagi. Może jednak warto dać jej szansę skoro tobie tak przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i według mnie to była bardzo, ale to bardzo słaba książka. Jedna z gorszych, jakie miałam okazję przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy przypadłby mi do gustu ten specyficzny styl. Może kiedyś się o tym przekonam :)
OdpowiedzUsuńFajna i zaskakuje. Miło wspominam.
OdpowiedzUsuńNareszcie osoba, która rozumie mój zachwyt nad tą książką. Nigdy nie byłam tak rozbita po przeczytaniu książki. Zdecydowanie trzeba to przeżyć;)
OdpowiedzUsuńpokolenie-zaczytanych
Dokładnie tak! :)
UsuńJeszcze ja się dopisuję do tych odczuć! Skończyłam lekturę zachwycona, nie umiałam tego ubrać w słowa, a potem zderzyłam się z falą negatywnych opinii w internecie. Nareszcie ktoś mnie rozumie! <3
UsuńJuż od dawna mam ją w planach, a Twoj recenzja jeszcze bardzo podsyciła mój apetyt na nią..
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tego typu. Będę musiała się za nią jak najszybciej zabrać! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://thebookishcity.blogspot.com
O książce już wiele czytałam, ale ostatnio na nowo przykuła moją uwagę w oryginalnej wersji na zagranicznym blogu i teraz czytając powyższą recenzję mogę stwierdzić, że to coś dla mnie! Z ogromną chęcią zatopię w niej oczy ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno opublikowałam recenzję u siebie, ale mi aż tak książka się nie spodobała... Chociaż zakończenie mnie totalnie zmiażdżyło, potrzebowałam chwili, żeby dojść do siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteczka-blanki.blogspot.com
Słyszałam o niej wiele dobrego i chyba niedługo naprawdę się skuszę i ją zamówię :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji na pewno sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała okazję, to na pewno ją przeczytam. Twoja recenzja mnie zachęciła do tej książki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie zbytnio do tej książki, ale może jednak warto się przełamać i przeczytać? :)
OdpowiedzUsuńDawno chciałam ją już przeczytać,ale Ty tylko tym bardziej do tego zachęcasz :))
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zapoznać się z tą powieścią skoro wyzwala takie emocje. Dawno nie czytałam książki o takiej "sile rażenia" :)
OdpowiedzUsuńO tej książce słyszałam raczej złe opinie, bo okazywała się aż do bólu przewidywalna. Zanim została wydana miałam ochotę ją przeczytać, ale później mi przeszło. Może kiedyś spróbuję żeby przekonać się jak jest naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale mam w planach :) Książkę na pewno zakupię, bo czytałam o niej dużo pochlebnych opinii :)
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Sprawdzę czy i mnie pozytywnie zaskoczy;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę na tę książkę. Aktualnie mam co czytać. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie jest w moim "typie", więc wątpię, abym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta lektura wstrząsnęłaby mną. Poza tym lubię literackie wyzwania.
OdpowiedzUsuń