sobota, 4 lutego 2017

"Spójrz mi w oczy, Audrey" Sophie Kinsella

"Spójrz mi w oczy, Audrey" Sophie Kinsella, Tyt. oryg. Finding Audrey, Wyd. Media Rodzina, Str. 320

"Oczy to tylko nieszkodliwa galaretowata tkanka. Stanowią bardzo mały element organizmu. Wszyscy je mają. Co więc tak bardzo mi w nich przeszkadza? Miałam jednak dużo czasu, żeby się nad tym zastanowić, i jeżeli chcesz wiedzieć, to ludzie nie doceniają oczu. Przede wszystkim jest w nich wielka moc."

Audrey nie potrafi spojrzeć nikomu w oczy. Nie szuka kontaktu wzrokowego, szuka ucieczki od innych, chowając się za ciemnymi okularami. To jak choroba, a nawet gorzej, bo nie da się łatwo wyleczyć lęku przed innymi. Przyznaję, że wbrew temu, że nie było mi łatwo utożsamić się z główną bohaterką, starałam się obiektywnie ocenić jej sytuację i zrozumieć co się dzieje. Nie było to łatwe, ale też nie było to niemożliwe. Tym samym Audrey zaprezentowała typ nowej bohaterki - nie takiej, którą wystawiamy na piedestał, która walczy ze złem i staje na czele grupy. To zupełnie inna historia. Tutaj dziewczyna jest zagubiona, zamknięta w sobie, wycofana w sposób najgorszy z możliwych. Jest też przy tym bardzo inteligentna i nad wyraz dojrzała, co niestety nie zjednuje sobie sympatii innych. Nie każdy chce znać wszystkowiedzące nastolatkach, które wiedzą lepiej i mają w swoich słowach cyniczne zabarwienie. Ale wbrew wszystkiemu - ja ją polubiłam. I to bardzo.

Wiem, że postać głównej bohaterki jest trochę przekorna. Nie każdy ją polubi czy zrozumie, ale musicie dać jej szansę. Sama również nie byłam przekonana do jej stylu bycia, ale też nigdy nie znalazłam się w takiej samej sytuacji. Wiem doskonale, że książki z serii NA są trudne i to ich znak rozpoznawczy - dobry temat przewodni, który skłania do myślenia buduje całą fabułę. "Spójrz mi w oczy, Audrey" to coś świeżego w tym nurcie - były trudne miłości, dramaty, śmierć, ale nigdy nie było społecznego wyobcowania. 

Autorka tak naprawdę nie zagłębia się w przeszłość. Nie wyjaśnia dlaczego główna bohaterka zachowuje się tak a nie inaczej. Pokazuje jednak, jakie konsekwencje będzie miał jej wybór. Nie mogę też nie zauważyć, że Audrey ma dopiero czternaście lat i choć jest troszkę przemądrzała, to wciąż pozostaje dzieckiem. Pojawia się zatem pytanie, dlaczego ktoś z natury ufny jednak nie ufa nikomu? Mogłabym to zrzucić na rodzinę dziewczyny, gdyby nie to, że chociaż irytująca - dbała o swoje dziecko. To wewnętrzny problem samej głównej bohaterki, który należy zrozumieć na swój własny sposób.

Autorka swobodnym językiem i bardzo lekkim stylem nakreśliła powieść wbrew pozorom banalną, ale w gruncie rzeczy - bardzo wartościową. Fobia społeczna to temat trudny i warty zainteresowania, a na przykładzie głównej bohaterki został przedstawiony w zaskakująco dobry sposób. Myślę, że to spora zasługa kreacji głównych bohaterów. Każdy z nich jest indywidualny, ma swój świat i własne zasady, ale przy tym nie zapomina jak ważna jest rodzina. Pamiętajcie, że chociaż temat jest trudny to całość została napisana w bardzo sympatycznym stylu. Udało mi się wychwycić wiele momentów z dobrym poczuciem humoru, co rozładowywało trudniejsze momenty, a sama historia napisana jest trochę z przymrużeniem oka. "Spójrz mi w oczy, Audrey" to subtelna saga rodzina, z nastoletnimi problemami i bardzo dużą dawką rodzinnej miłości. Nie pozostaje mi nic innego, jak szczerze Wam ją polecić.

12 komentarzy:

  1. Przyznam, że jak na YA nawet ja poczułam się zainteresowana. Czternastolatka z fobią spoleczną, o tym jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba mnie przekonalas:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się to połączenie pozornie banalnej historii z licznymi wartościami, które przemyca autorka. Czuję, że pani Kinsella niedługo zagości w moim domu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą pozycją :D Lubię trudne tematy... chce przeczytać!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mignęła mi kiedyś ta książka w zapowiedziach i wtedy bardzo mnie zainteresowała. Tylko potem jakoś odniosłam wrażenie, że chyba jednak jestem trochę za stara, bo jednak bohaterka jest o 9 lat ode mnie młodsza i obawiam się, że mogłabym jej nie zrozumieć. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiek bohaterki to nie problem, wiem z doświadczenia ;)

      Usuń
  6. Czytałam :) Bardzo przyjemna książka, miejscami zabawna, czasami wzruszająca.Pozwalająca dobrze się bawić, ale także przemyśleć kilka rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze powiedziawszy okładka jest nieciekawa, przynajmniej w moim odczuciu. Ale już sama fabuła brzmi obiecująco. I Twoja recenzja także zachęca, dlatego postaram się mieć na uwadze ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
  8. Zastanowię się nad tą książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie :)
    Niestety na razie mam za dużo zobowiązań, żeby dodawać kolejne pozycje do czytania :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ten cytat z książki :) i w ogóle cała jej fabuła, z tego co opisujesz :)

    OdpowiedzUsuń