wtorek, 6 marca 2018

"Mój pierwszy bal" Holly Black i inni

"Mój pierwszy bal" Holly Black i inni, Tyt. oryg. 21 proms, Wyd. Jaguar, Str. 320

"Śmieje się, jakby wiedział, że ma głupie imię. Rodzice nazwali go tak, żeby pasował do środowiska."

Antologie to nie są lektury, które chętnie wybieram. Zdecydowanie wolę postawić na pełnowymiarową powieść, która nie kończy się tak szybko jak opowiadania. Jednak czasami warto zapomnieć o swoich zasadach i przeczytać zbiór opowieści, które - nie inaczej! - zostały napisane przez samych cenionych autorów historii młodzieżowych.

Lektura składa się z dwudziestu jeden historii opisujących wydarzenia z tego jednego, najważniejszego dnia dla wielu młodych ludzi. Wieczór pierwszego balu, kiedy to wszyscy wyglądają jak gwiazdy filmowe i liczą na to, że wszystko pójdzie zgodnie z planem. A wychodzi... jak zawsze i właśnie na tym opierają się wszystkie opowiadania: na nieszczęśliwych perypetiach młodzieży, która z nadzieją czeka cały rok na ten jeden dzień. A on, jak na złość, zawsze wychodzi inaczej, niż wszyscy zakładali.

Przyznaję, że niepozorna objętościowo lektura trochę mnie wystraszyła. Bałam się, że każda z historii zostanie potraktowana powierzchownie i o żadnym dopracowaniu nie będzie mowy. A jednak miło się rozczarowałam. Każda z powierzonych autorom opowieści wypadła wiarygodnie i mimo niewielu stron jakie mieli do wykorzystania - zarówno bohaterowie jak i akcja zostały dopracowane zgodnie z zamierzeniami. Dzięki temu wszystkie opowiadania przeczytałam jednym tchem a sama lektura wystarczyła mi wyłącznie na jeden wieczór. Nie będę zagłębiać się w treść wszystkich historii - tą przyjemność pozostawiam Wam, ale zdradzę że znajdziecie tutaj jasne i ciemne strony życia nastolatków.

Wiele znanych i cenionych nazwisk podeszło do tematu zaskakująco poważnie. W wersji Johna Greena, Holly Back, Libby Bray czy choćby Sarah Lockhart podejście do problemów młodych ludzi zostało zamknięte w bardzo krótkich opowiadaniach. Ale jakże sensownych! Autorzy poruszyli tematy miłości, związków, przyjaźni i strachu przed rówieśnikami, pokazali jak trudno utożsamiać się z innymi i jak ciężko jest kochać na przekór wszystkim. Całość została pomieszana poprzez liczne style - opowiadania, utwory, listy dzięki czemu czas spędzony przy tej powieści absolutnie nie jest czasem straconym. 

"Mój pierwszy bal" to pomieszanie z poplątaniem: stylów, przekonań, historii. A jednak każda opowieść ma w sobie urok. Nie jest trudno utożsamić się z bohaterami i razem z nimi przeżywać wszystkie emocje, których tutaj na pewno nie brakuje. To pozytywna propozycja antologii, która jedynie potwierdza, że zbiór opowiadań także może być warty uwagi a sama wielorakość wyboru jedynie umożliwia odnalezienie tej jednej opowieści idealnej dla nas. Dlatego bezsprzecznie - polecam!

8 komentarzy:

  1. Lubię opowiadania, więc możliwe, że się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że to już nie dla mnie, a poza tym nie lubię antologii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż się zastanawiam czy przeczytać tę książkę. Ja podobnie jak ty, wolę pełnowymiarowe powieści. Z opowiadaniami mam ten problem, że jak już się wciągnę, to nagle jest koniec historii i muszę przejść do następnej. Myślę więc, że na razie sobie odpuszczę, ale może z czasem nabiorę ochoty na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedługo zabieram się za lekturę i mam nadzieję, że i ja będę zauroczona! ;)

    OdpowiedzUsuń