środa, 25 kwietnia 2018

"Król kier" Aleksandra Polak

"Król kier" Aleksandra Polak, Wyd. Czwarta Strona, Str. 357

"Słyszałaś kiedyś powiedzenie, że w oczach tych, którzy wierzą w magię, gwiazdy świecą mocniej?"

Czy przyciągająca wzrok okładka jest jednocześnie obietnicą dobrego wnętrza? Czy cyrkowy motyw może być zapowiedzią niezapomnianych wrażeń, pędzącej akcji i magicznych scen? Postanowiłam osobiście przekonać się co kryje się pod debiutem Aleksandry Polak.

Nigdy nie byłam wielką fanką cyrku, ale wiem też, że pod tym motywem może kryć się wiele niespodzianek. Dlatego postanowiłam zaryzykować. Przyznaję, że sam pomysł kusił mnie obietnicą sporej dawki niezapomnianych wrażeń i magii, od której nie będę chciała odejść. Ale już pierwsze strony zaczęły wyprowadzać mnie z błędu, gdy zderzyłam się z dość lekkomyślną, młodą bohaterką dążącą tylko do trywialnych celów. Alicja będąca w ostatniej klasie liceum została dopuszczona do głosu w roli narratora, który niekoniecznie spisał się w swojej roli - owszem, ciekawiło mnie co kryje się w głowie bohaterki, która otrzymała szansę wkroczenia do magicznego cyrku, aczkolwiek okazało się, że w tej głowie niewiele się znajduje. To typowa, schematyczna postać dziewczyny goniącej za miłością, która zaślepiona uczuciem nie dostrzega tego, co ją otacza.

A szkoda, bo gdyby nie to, historia na pewno dostałaby rozpędu. Autorka podęła się ciekawego motywu, wprowadziła bohaterkę do nowej rzeczywistości, pokazała że świat magiczny jest na wyciągnięcie ręki, po czym postanowiła podjąć wątek romantyczny przesłaniający najistotniejszą kwestię. Byłam ciekawa wszelkich szczegółów związanych z Circus Lumos, miałam ochotę podążać tajemnicami i niedomówieniami, które wisiały w powietrzu, ale wciąż musiałam podążać za Alicją, której w głowie była wyłącznie nowa miłość w postaci Hadriana, członka cyrku. A motyw ten niestety nie wniósł wiele do fabuły, ponieważ od początku uderzała we mnie schematyczność ich związku i pewna sztuczność, która nie dopuszczała do mnie zbyt wielu emocji.

Szkoda, bo chociaż powieść miała w sobie potencjał, moim zdaniem nie został on w pełni rozwinięty. Jednak wciąż mam na uwadze, że to debiut autorki, co widać przede wszystkim w jej stylu. Wiele podjętych wątków prosiło się o dopracowanie, bohaterowie mieli luki w charakterach a dialogi nie zawsze się ze sobą kleiły. Zachwiane zostało także tempo akcji, które często musiało mierzyć się z niepotrzebnymi przeskokami w podjętych wątkach. Wszystko to niestety oddalało mnie od fabuły i bohaterów jednak nie na tyle, bym przerwała czytanie. Zastanawiałam się jak ostatecznie autorka wszystko rozegra i przyznaję, że chociaż w połowie miałam już dość płytkich bohaterów oraz schematycznej akcji inspirowanej innymi powieściami paranormal romanse, to w finale historia się rozkręciła. Co z tego wyniknie dalej? Zobaczymy.

"Król kier" to książka, która niestety nie jest zaskoczeniem. Ma więcej wad niż zalet, chociaż intryguje pomysłem. To przebijający się z historii potencjał namówił mnie do kontynuowania lektury i sięgnięcia po kontynuację, której na pewno dam szansę. Być może historia rozkręci się w kolejnych tomach, w końcu wciąż mówimy tutaj o debiucie, który ma prawo do pewnej skali błędu. Tymczasem nie zachęcam Was też i nie odradzam, wybór pozostawiając Wam. Myślę, że fani miłosnych rozgrywek, które skupiają na sobie całą uwagę, docenią lepiej niż ja start autorki.

12 komentarzy:

  1. Różnie piszą o tej książce, ale Twoja opinia zgadza się z większością, więc coś w tym jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam samemu się przeczytać, wiesz jak to z gustami bywa :)

      Usuń
  2. "Król kier" faktycznie jest słabsza - Perłowa Dama bardziej mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już o tej książce, ale na razie póki co nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie kompletnie nie ciągnie do tej serii, także utwierdzam się w przekonaniu, że moja intuicja mnie nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było tak źle. Kiedyś jak nadarzy się okazja - zaryzykuj. Może akurat przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  5. Słyszałam dość skrajne opinie o tej powieści, ale nie przepadam za tak typowymi książkami młodzieżowymi. Motyw cyrku brzmi ciekawie, choć chyba nie na tyle, bym po nią sięgnęła.

    Biblioteka-wspomnien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat ten gatunek lubię :) Ale rozumiem Twoje obawy :)

      Usuń