piątek, 17 sierpnia 2018

"Bardzo złe miejsce" Tim Weaver

"Bardzo złe miejsce" Tim Weaver, Tyt. oryg.Fall from Grace, Wyd. Albatros, Str. 542

"Może właśnie tak zawsze wygląda koniec."

Sielskie życie, realizacja marzeń, spokój w dojrzałych latach swojego życia. Jedna rodzina marzyła wyłącznie o tym, by odpocząć na odludziu, zatracić się we własnym szczęściu i żyć spokojnie do końca swoich dni. Nikt jednak nie podejrzewał, że los zgotował dla nich tragedię, która zmieni wszystko.

Chociaż powyższa książka jest kolejnym tomem w serii, nie wymaga zachowania chronologii. Osobiście przygodę z autorem zaczęłam właśnie od powyższej książki i nawet przez moment nie czułam się zagubiona - wszystko było jasne i rzeczowe, akcja dotyczyła tego jednego tomu, w którym wydarzenia mocno przyciągały moją uwagę i wystarczającą angażowały, bym nie musiała się zastanawiać czy coś z tego miało swoje podłoże we wcześniejszych historiach. Liczyło się tu i teraz, konkretna historia pełna tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Tim Weaver pisze zaskakująco wciągająco. Gdy już raz otworzymy jego książkę i przeczytamy zaledwie kilka stron, historia pochłania czytelnika bez reszty. Autor podąża drogą oczekiwań czytelnika, pozwala by wiele sytuacji mocno nami wstrząsnęło, by akcja wielokrotnie zmieniła bieg wydarzeń, by pojawiło się kilka tajemniczych znaków wskazujących, że w ciemnym kącie historii kryje się mrok i coś nieoczywistego, co odkryjemy dopiero w finale. 

Wszystko rozpoczyna się od Leonarda i jego żony Elle. Dojrzałe małżeństwo postanowiło porzucić gwar Londynu na rzecz malutkiej miejscowości, która miała być ich spokojną przystanią. Niestety wszystko co idealne szybko się kończy. Pewnego dnia Leonard wychodzi z domu, by przynieść drewno na opał i więcej nie wraca. Po dziewięciu miesiącach jego nieobecności nikt nie jest w stanie powiedzieć co stało się z mężczyzną. Wydaje się, że ostatecznym krokiem jest pomoc Davida Raker'a - specjalisty od spraw beznadziejnych. Jednak gdy podejmuje się on śledztwa na jaw wychodzą zaskakujące fakty, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dnia. Co naprawdę stało się z Leonardem? Dlaczego idealne życie rodziny na emeryturze zmieniło się w prawdziwe piekło?

Nikt nie wie co stało się z mężczyzną i nawet Raker krąży po omacku w pierwszych etapach swojego śledztwa. Jednak wciąż drąży, doszukuje się prawdy, wchodzi w ciemne zakamarki - buduje klimat napięcia, pozwala by fabuła zmieniła się w układankę, której elementy powoli wskakują na swoje miejsce i zaskakują czytelnika, sprawiają że akcja pędzi jak szalona i wciąż wprowadza nowe motywy oraz potencjalne rozwiązania. Jednak nie tylko fabuła jest warta poznania. Bohaterowie - zarówno ci główni jak i drugoplanowi, obdarzeni bagażem indywidualnych doświadczeń i różnorodnych cech sprawiają, że powieść żyje własnym życiem i przekonuje wiarygodnością. 

"Bardzo złe miejsce" to książka w której wszystko jest możliwe. Nie ma momentu pełnego przekonania co do wydarzeń, nikt nie może być pewny, że wie co wydarzy się za chwilę. Zaskakuje, porusza nasze szare komórki, sprawia że akcja wciąż płynnie porusza się do przodu, by w końcowych stronach pozytywnie zaskoczyć nas rozwiązaniem. Wychodzą na jaw długo skrywane sekrety, tajemnice nie mają końca, a thriller Tima Weaver'a, który trzymamy w rękach zachwyca nas stylem i wykonaniem. Nie pozostaje mi nic innego jak bliżej przyjrzeć się innym książką autora z nadzieją, że są one równie dobre.

18 komentarzy:

  1. Bardzo chcę, aby ta książka trafiła w moje ręce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgodnie z tytułem miejsce na okładce wygląda na złe :) a skoro tajemnic do odkrycia jest sporo i wykonanie dobre to chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł chwytliwy, okładka też, ale to treść najbardziej się broni :)

      Usuń
  3. Widzę, że książka posiada specyficzny klimat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskakujące rozwiązanie jest czymś, czego oczekuję od dobrej książki tego gatunku. A więc byłabym z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na bank przeczytam, mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku wypatrzyłam ja jako typowa sroka okładkowa. Teraz na pewno muszę ją mieć! Już samo czytanie recenzji wciąga :D Mam wrażenie, że jak wpadnie mi w ręce, to nie odłożę, dopóki nie skończę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że nie wymaga zachowania chronologii, bo mam chęć rozpocząć właśnie od niej :)

    OdpowiedzUsuń