sobota, 29 czerwca 2019

"Zło w zarodku" J.A. Redmerski

"Zło w zarodku" J.A. Redmerski, Tyt. oryg. Seeds of Iniquity, Wyd. Niezwykłe, Str. 273

"Każdy z was ma głęboki, mroczny sekret - zaczyna - coś czego możecie się wstydzić, albo żałować."

Nowi bohaterowie, nowa sytuacja. Czy i tym razem zło zostanie częściowo pokonane? W końcu ono zawsze odgrywa pierwszą rolę. Nigdy nie można od niego uciec. Prawda?

J.A. Redmerski wie jak zachęcić czytelnika, szczególnie gdy w grę wchodzi wielka miłość, jeszcze większe niebezpieczeństwo oraz skrajne emocje. Autorka zaproponowała serię, w której zło staje się czołowym bohaterem a wszechobecny klimat niepewności oraz strachu nieustannie wisi w powietrzu. Czwarta już część cyklu W towarzystwie zabójców to kolejna propozycja znanego nam charakterystycznego stylu Redmerski oraz nowinek ze świata zabójców.

Tym razem wydaje się, że niebezpieczeństwo jest silniejsze niż każdy przypuszczał. Nic dziwnego, w końcu w świecie morderców wszystko jest możliwe. Zakon Victora Fausta jednoczy się w siłę i zbiera kolejnych członków. Jednak gdy ktoś atakuje sześciu z nich, najcenniejszych i najodważniejszych, akcja się zagęszcza. Ktoś porywa najbliższych członków Zakonu a odzyskać można ich jedyne wyznając swoje najmroczniejsze sekrety przed tajemniczą Norą. Kim jest kobieta, która zaskakuje pięknem i wewnętrznym poczuciem zagrożenia? Dlaczego wie o informacjach, które powinny być ściśle tajne?

Zaskakująco i niebezpiecznie dzieje się w kontynuacji losów tych niebanalnych bohaterów. Autorka nie zwalniając tempa zabrała mnie w wir przygody, która  nie tylko przyspieszyła bicie mojego serca, ale i sprawiła, że nie mogłam przestać dziwić się jak silnie zakorzeniony jest Zakon Victora w świecie morderstw oraz bezwzględności. Strach napędzał adrenalinę a ta prowadziła do kolejnych, licznych sekretów, którymi Redmerski żonglowała od samego początku. Już na starcie wprowadziła tajemniczą postać od której wszystko się zaczęło i gdy Nora zaczęła popychać szóstkę morderców przeciwko sobie stało się jasne, że kryje się za tym istotny cel. Zatem przyglądałam się tej kobiecie, analizowałam jej zachowanie i wraz z innymi bohaterami zrozumiałam w końcu jaką rolę w tym wszystkim odgrywa. A zaskoczenie było ogromne! 

Zabójcy wykonują zadania, wątpią w prawdę która ich otacza oraz doszukują się nieścisłości w opowieściach swoich braci. Pojawiają się zatem kłopoty, dramaty oraz starcia a niebezpieczeństwo wciąż nie pozwala o sobie zapomnieć. Dzięki temu całość czyta się z prędkością światła, strony praktycznie przerzucają się same a czytelnik sam już nie wie, który z tych bohaterów jest mu bliższy mimo ich bezwzględności oraz otaczającego mroku. Nora mąci, miesza i wprowadza liczne emocjonalne zagrywki, by ich psychika została nadszarpnięta a w tym wszystkim rodzi się pytanie co dalej będzie z Zakonem Victora. I czy po zakończeniu rozgrywki dalej będzie istniał?

Nie trzeba znać poprzednich tomów, by doskonale bawić się podczas lektury jednak osobiście zachęcam, by zachować chronologię. To czysta przyjemność poznawać kolejnych bohaterów serii! Dużo zaskoczeń, dynamicznych zmian w fabule oraz postaci, które kocha się i nienawidzi jednocześnie tylko potwierdzają jak wielki talent drzemie w J.A. Redmerski. Przygotujcie się na akcję, która zmieni Wasze postrzeganie literatury, na historię która spędzi sen z powiek i na emocje, których nie będzie końca! "Zło w zarodku" to jedna z tych książek, przy których chciałabym zatrzymać czas i czytać, czytać, czytać ją bez końca.

4 komentarze:

  1. Ja zdecydowanie wolę zacząć od początku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przyjemność poznać pierwszy rozdziały książki i zrobię wszystko, móc przeczytać całość. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie jest to książka w moich klimatach, ale myślę, że mojej przyjaciółce przydłaby do gustu :)
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń