niedziela, 27 czerwca 2021

"Przekonaj mnie" M.F. Mosquito

 
"Przekonaj mnie" M.F. Mosquito, Wyd. Amare, Str. 360

Prawdziwa miłość nie boi się przeszłości.


O tym, że literatura romantyczna jest bardzo popularnym gatunkiem nikomu mówić nie trzeba. Wciąż jednak poszukujemy historii najlepszych, najbardziej emocjonalnych, niesłychanie emocjonalnych. Czy zatem nowe nazwisko na polskiej scenie pozwoli nam odkryć kolejną zapadającą w pamięć opowieść? 

Na wstępie muszę pochwalić autorkę za polskie imiona. Bałam się, że kryjąca się pod obcojęzycznie brzmiącym pseudonimem pisarka pójdzie w ślady swoich poprzedniczek i będzie mnie zamęczać trudnymi do wymówienia imionami a tu proszę - miłe zaskoczenie. Nie jedno z resztą, ponieważ M.F. Mosquito ujęła mnie również bardzo, bardzo przyjemnym, plastycznym stylem, który okazał się największą zaletą jej twórczości. Umiejętne oddanie wydarzeń, plastyczne sceny oraz trafne emocje w połączeniu z kreacją wiarygodnych bohaterów zmieniły tą niepozorną na pierwszy rzut oka lekturę w bardzo atrakcyjną opowieść.

Fabuła opowiada o losach Aleksandry, właścicielki agencji reklamowej, która nie ma szczęścia w miłości. I tak otwiera się przed nami świat do romantyczno-obyczajowej historii, która jak dla mnie mija się zupełnie z dość sugestywną okładką. Mniej jest w tej książce uniesień, więcej prozy codziennego życia, gdy Aleksandra podejmuje różne działania w celu znalezienia partnera na nadchodzący ślub jej byłego chłopaka. Dziewczyna mająca niefart w związkach narażona zostanie więc na liczne porażki, ale trafi się również ktoś bardzo atrakcyjny, kto nie tylko wyratuje ją z opresji, ale pozwoli poznać się od zupełnie nowej strony.

Bardzo polubiłam Olę. To taka swojska dziewczyna, której losy nie są nam obojętne, ponieważ w jej historii widzimy cząstkę siebie. Kto nie naraził się na trudy poszukiwania wielkiej miłości i nie napotkał po drodze wiele przeszkód? Autorka wykreowała ją na silną, niezależną kobietę, więc nie ma mowy o narzekaniach czy marudzeniach, jest za to ambicja która wychodzi na przeciw ludzkim potrzebom a to wszystko można nie tylko zrozumieć, ale i silnie odebrać sercem i rozumem. 

Z zaskoczeniem, ale takim pozytywnym piszę - ależ to była fajna książka! "Przekonaj mnie" to dwuznaczny tytuł, ponieważ byłam pełna obaw sięgając po lekturę. Nastawiona na typowy erotyk przez mało przekonująca okładkę odkryłam wewnątrz zupełnie inną, lepszą, wartościową opowieść. Autorka nie tylko przywołuje uśmiech na twarzy czytelnika, ale i porusza klika ważnych, ponadczasowych kwestii udowadniając, że pozory potrafią porządnie zmylić. Czy zatem polecam? Polecam, zdecydowanie!

3 komentarze:

  1. Świetny debiut. Bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka już u mnie. Na pewno w wakacje do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że książka nie jest tylko prostym erotykiem. Może kiedyś trafił w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń